CHLOE – KOLEKCJA WIOSNA LATO 2019
Sekret natychmiastowego sukcesu Natachy Ramsay-Levi w progach Chloé? Spokój i odpowiednie podejście. Jej trzecia kolekcja dla francuskiego domu mody była kontynuacją prostolinijnego, szczerego projektowania, które zobaczyliśmy w poprzednich sezonach. Hippie modernizm, padło z jej ust. I dokładnie to zrobiła: na wybiegu pojawiły się ziemiste, płynne, ręcznie plecione sukienki, nieco bardziej wystawne, szalikowe wzory ozdobiły spodnie i spódnice, a stylizacje dopełniła brzęcząca biżuteria i paski ze sznurka.
Kolekcja [na wiosnę i lato 2019] miała być z jednej strony dosłowna, ale z drugiej balansować pomiędzy tym, co w modzie znane i nieznane, skomentowała Ramsay-Levi, co usprawiedliwiło wiele spośród sylwetek, które można by uznać za hippisowskie cliché. Całość została podzielona na trzy części: nomadyczną, „starą Ibizę” i w końcu kreacje w stylu bogini, które zamknęły paryskie show.
Chloé SS19 (fot. East News)
CHLOE RTW SS19
De-intelektualizacja mody, której dokonuje w domu mody Chloé wbrew pozorom wydaje się bardzo ciekawa – bo nie chodzi tu o brak przemyśleń czy inspiracji, ale o uproszczenie, którego często brakuje w silnych, głębokich narracjach u innych designerów. A świat wciąż kocha hippisów – szczególnie dzisiaj, kiedy szukamy pomysłów na to, jak może wyglądać nasze życie, skąd czerpać wrażliwość i jak tworzyć wspólnoty. Taką modę warto przenieść właśnie do miasta.
W czasach kiedy na własnej skórze zaczynamy czuć apokalipsę – globalne ocieplenie, wojny, uchodźców, wymieranie gatunków – łatwiej zrozumieć, dlaczego brakuje nam pokoju, miłości i harmonii. W nowym gangu nowoczesnych hippisów znakiem przynależności może okazać się właśnie duże, złote „C” jak „Chloé”, które migotało na mniejszych i większych torebkach z najnowszej kolekcji. Brawo!