W zeszły piątek dowiedzieliśmy się o nagłym odejściu z The New York Times, znanej i cenionej krytyczki mody Cathy Horyn. Powodem tej zaskakującej decyzji były problemy osobiste, związane ze złym stanem zdrowia jej partnera, Arta Ortenberga. Nie potrzeba było wiele czasu, by poznać reakcje jej wiernych czytelników, którzy bardzo cenili Horyn za ostre pióro, szczerość i wielki talent.
Na Facebooku Business of Fashion pojawiły się opinie, że jej rezygnacja to ogromna strata dla dziennikarstwa modowego, a Fashion Week bez Cathy Horyn już nigdy nie będzie taki sam. „Może to dziwnie zabrzmi, ale będzie mi jej brakować. Była jednym z najczystszych, niczym nieskażonych głosów krytyki mody” – wyznał jeden z jej najaktywniejszych komentatorów. „Wprowadzała równowagę i prawdę do swoich recenzji. Rzadko kiedy można było przeczytać coś krytycznego w tekstach z WWD czy Style.com. Ich recenzje zawsze były pełne superlatyw – tych zasłużonych, bądź nie”.
Z kolei jej koledzy z The New York Times, redaktor naczelna Jill Abramson oraz redaktor Stuart Emmrich nazwali ją „naczelną krytyczką mody jej pokolenia, która wyznaczyła prawie niemożliwe standardy dla tych, którzy chcą nimi podążać”.
W artykule Imrana Ameda, jaki ukazał się na The Business of Fashion, jego autor wyraża wielką wątpliwość w to, by ktokolwiek mógł iść w ślady Cathy Horyn. Amed argumentuje swoją opinię tym, że dziennikarstwo modowe zostało zdominowane przez płytkie obserwacje typu „kto siedział w pierwszym rzędzie” oraz opisy najgorętszych trendów sezonu. Co więcej, zauważył, że w większości recenzji pokazów, ubrania traktuje się powierzchownie, a w tekstach nie ma żadnego zrozumienia, jak zostały zaprojektowane oraz jaki towarzyszy im kontekst kulturowy czy ekonomiczny.
Autor powyższej opinii tłumaczy tę sytuację barierami, jakie nakładają na dziennikarzy reklamodawcy i magazyny, w których pracują. Ci, którzy piszą szczerze, często nie dostają pozwolenia na publikację swoich tekstów. Amed obawia się, że w tak niesprzyjających warunkach dla utalentowanych redaktorów, trudno będzie znaleźć następców Cathy Horyn, Suzy Menkes, Robin Givhan czy Tima Blanksa.
Nic dziwnego, że po rezygnacji Cathy Horyn, pojawia się pytanie o wątpliwą przyszłość zawodu krytyka mody. Widać, że tego rodzaju obawy są w pełni uzasadnione.