Wzgórza Hollywood były już świadkami niejednej mrocznej historii i sławy, o jakiej wielu marzy do dziś. Do tych najgłośniejszych zbrodni należała sprawa początkującej aktorki Elizabeth Short, która w 1947 roku została brutalnie zamordowana, a miasto wówczas zaczęło być postrzegane, jako miejsce niespełnionych marzeń o wielkiej karierze. Dziewczynie nadano przydomek „Czarna Dalia”, który wymyślił jeden z dziennikarzy zajmujących się śledztwem. Nawiązywał on do tytułu popularnego wówczas czarno-białego filmu „Błękitna Dalia”.
Ameryka oszalała na punkcie tej niewyjaśnionej sprawy, która przez wiele tygodni nie schodziła z pierwszych stron gazet. Dalia wpisała się w kulturę popularną i do dziś jest inspiracją dla wielu artystów. Również dla duetu projektantów, którzy swoje zamiłowanie do kina pokazali już w poprzednim pokazie. Czy tę historię mieli na myśli Paprocki[&]Brzozowski, którzy wczoraj w warszawskim Soho Factory zaprezentowali swoją najnowszą kolekcję na jesień zimę 2013/14 zatytułowaną właśnie Dalia?
Był to niezaprzeczalnie powrót do czasów świetności Fabryki Snów tuż przed wojną, która rodziła wówczas ikony kina, jakie podziwiamy do dziś. Dlatego projektanci w opozycji do niespełnionej gwiazdy Short postawili te najjaśniejsze, wprost z wielkiego ekranu – m.in Bette Davis, Katherine Hepburn czy Gretę Garbo, której zadedykowano męskie propozycje w kobiecym wydaniu.
Była to nowa wersja mody lat 30. i 40., fasonów, które już znamy. To powrót do czasów, kiedy osobistości kina dyktowały modę, a kobieca sylwetka ponownie nabrała krągłości – krój podkreślał kształt biustu, bioder i talii tym samym zastępując popularną wcześniej prostą linię sukni. Również wtedy przyszła moda na długie włosy, które grały ważną rolę w wybiegowych stylizacjach.
fot. Jakub Pleśniarski/LAMODE.INFO
Co rusz na wybiegu z półmroku, w rytmie filmowej muzyki, wyłaniały się sylwetki ultra kobiece, które były swoistym hołdem dla seksapilu tych dawnych gwiazd Hollywood. Nie brakowało, więc spódnic z rozkloszowanym dołem, sylwetek o nieco sportowym fasonie, długich wieczorowych kreacji, masywnych płaszczy, także tych uzupełnionych wstawkami z futra lub włosia, czy dopasowanych koktajlowych sukienek oraz spodni typu cygaretki, które zawdzięczamy już późniejszym czasom. Królowała różnorodność tkanin i deseni – od wężowego printu po rozmyte krowie łaty, poprzez mocno błyszczące materiały, z których uszyto m.in. mieniący się projekt z dużym rozcięciem na plecach, aż do ciężkich tkanin okryć wierzchnich.
Jednak największą niespodzianką wieczoru okazał się nie powrót do przeszłości kinematografii, a do własnej twórczości. Zdolny duet po kilku latach ponownie zaprezentował męskie sylwetki! Od świetnie skrojonych garniturów, po dopasowane koszule, eleganckie bluzy i zimowe płaszcze w stylu Ermenegildo Zegny. Wszystko w retro klimacie.
Po ostatnim pokazie, który Paprocki[&]Brzozowski zaaranżowali na teatralnej scenie wśród poduszek i w atmosferze erotycznego snu, można było spodziewać się wszystkiego. Jednak oni postanowili nie szokować, a zrobić to, co potrafią najlepiej – zinterpretowali styl retro na potrzeby współczesnej kobiety, świadomej swoich atutów, które chce podkreślać. Kolekcja mocna krawiecko i kompletna – sylwetki uzupełnione o kocie okulary, długie rękawiczki i wielkie torby pozwalały od razu wyczuć sezon, który póki co, należy do stylowej pary spod skrzydeł duetu Paprocki[&]Brzozowski.