Mająca za sobą kilka trudnych lat krakowska spółka Miraculum, notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych, powoli wychodzi na prostą.
Przez ostatnie dwa lata spółka zmuszona była sprzedać swoją flagową markę – Kolastyna – i ogłosić upadłość układową, co było konsekwencją nietrafionych decyzji inwestycyjnych poprzedniego zarządu. W sierpniu 2011 spółka dogadała się z wierzycielami i zakończyła proces upadłościowy.
Jak mówi prezes firmy, Monika Nowakowska, pod nową nazwą Miraculum spółka przystępuje do odbudowy swojej pozycji na rynku polskim. Pojawią się nowe kosmetyki, które firma sukcesywnie chce wprowadzać do największych sieci handlowych. Kilka dobrych kontraktów wystarczy, by sprzedaż wzrosła dziesięciokrotnie.
Miraculum pragnie również w najbliższym czasie przejmować inne marki lub spółki, które uzupełniłyby portfolio produktów. Na pierwszy ogień mają pójść produkty pielęgnacyjne do włosów oraz kosmetyki do makijażu. Rozmowy się toczą i być może pierwsze
umowy zostaną podpisane jeszcze w tym roku. Spółka chce wydać na akwizycje
13,5 miliona złotych.
Fundusze te zarząd planuje zebrać z emisji obligacji zamiennych na akcje. Oferta
obligacji ma sięgnąć 35 milionów złotych. Poza akwizycjami suma ta ma również sfinansować spłatę reszty zobowiązań i inwestycji.
Obecnie aż 72 procent akcji spółki Miraculum znajduje się w rękach akcjonariuszy mniejszościowych, a 12 procent należy do dostawców i kontrahentów.