Producenci towarów luksusowych powinni spodziewać się znacząco słabszych wyników sprzedażowych w 2012 roku. Gianluca Brozzetti, prezes włoskiej marki Roberto Cavalli, przyznaje, że ma to bezpośredni związek z ogólnoświatowym kryzysem, a zwłaszcza niestabilną sytuacją gospodarczą w Europie.
Ermenegildo Zegna, prezes Ermenegildo Zegna i Z Zegna, już w czerwcu 2011 sygnalizował, że spowolnienie mogą dotkliwie odczuć marki luksusowe. Mimo to, wielu producentów raczej optymistycznie patrzyło w przyszłość, nadzieję widząc przede wszystkim w rynkach azjatyckich. Dwie największe grupy modowe, LVMH oraz PPR SA, donoszą, że do tej pory w bieżącym miesiącu nie zanotowały spadku popytu w żadnym z krajów, w których działają. Tym niemniej, światowe giełdy wkraczają w okres bessy, a w tle majaczy widmo greckich i amerykańskich problemów finansowych – trudno w takich warunkach nie myśleć o spadku zainteresowania branżą luksusową. Gianluca Brozzetti twierdzi wręcz, iż szaleństwem jest ignorowanie tych faktów i podkreśla, że sektor luksusowy nie jest uodporniony na zawirowanie na światowych giełdach.
Jednocześnie jednak producenci mają wiele powodów do zadowolenia – pierwsza połowa 2012 roku zapowiada 20-procentowy wzrost sprzedaży. Branża zawdzięcza to powodzeniu kolekcji resort, które wejdą do sklepów w grudniu tego roku.
Ekonomiści nie łudzą się i zgodnie twierdzą, że ciężkie czasy będą trwać jeszcze w przyszłym roku.