Wybitna dziennikarka mody Suzy Menkes, niedawno w jednym ze swoich artykułów dla T Magazine poruszyła temat horrendalnego tempa, jakie osiągnął dzisiejszy przemysł mody. Jednak zatrzymanie tego wciąż rozpędzającego się zjawiska fast fashion wydaje się obecnie niestety niemożliwe. Ten trudny i bardzo aktualny temat w swojej najnowszej kolekcji (niedosłownie) poruszyła Magdalena Kubalańca, od 2013 roku projektująca jedynie pod swoim nazwiskiem.
Jej pokaz w tegorocznej strefie OFF Out Of Schedule nie przytłoczył nas energią czy skoczną muzyką. Był spokojny, w pewnym sensie wyciszony i bardzo powolny. Na wybiegu oświetlone były jednie kubiki, na których modelki zamierały w delikatnych snopach światła.
Kolekcja „Simpe Thing” na wiosnę lato 2014 to pewnego rodzaju manifest. Celebrujmy każdą chwilę, cieszmy się małymi rzeczami, zwolnijmy na moment, niech świat przestanie gnać, zatrzymajmy się.
Jak więc w projektach uchwycono temat przewodni? Przede wszystkim w bardzo prostej estetyce. Na wybiegu królowały stonowane kolory, nieskomplikowane fasony, mocno sportowe (tutaj nawiązanie do relaksu) sylwetki m.in. bluzy, dresowe spodnie, tenisowe spódniczki. Stylizacje uzupełniono czapkami z daszkiem. Nas zachwyciły najbardziej świetnie skrojone płaszcze i bluza pokryta zmultiplikowanym wizerunkiem żółwia.
Poprzednia kolekcja Kubalańcy pokazana w październiku 2012 roku miała lepsze i gorsze momenty. Jednak rok przerwy dobrze zrobił projektantce. Najnowsza była niezaprzeczalnie jedną z najlepszych jakie pokazano niedawno w strefie OFF. Na takie zaskoczenia warto czekać.