Jedni projektanci zabrali nas do kina, inni na lekcję wf-u, a jeszcze inni na nocny spacer po ogrodach, ale tego wieczoru Joanna Przetakiewicz postawiła na kulturę wyższą.
Czy istnieje miejsce, które bardziej niż Teatr Wielki kojarzy nam się z uroczystymi premierami? Choć ten jeden z najpiękniejszych i najważniejszych budynków w Warszawie widział już niejedną, to ta wczorajsza była wyjątkowa z wielu powodów. Joanna Przetakiewicz wraz ze swoją marką La Mania zaprosiła nas na spektakl i to nie byle jaki, bo modowy!
Gasną światła i w rytm muzyki granej na żywo przez Radzimira Dębskiego na wybiegu pojawiają się nie modelki, a baletnice. W białych sukienkach La Manii tańcząc na wybiegu w niebieskim świetle zmieniły tradycyjną konwencję pokazu. Gdy zniknęły za kulisami, na wybieg żwawym krokiem wkroczyły… dzieci! Cała gromadka dziewczynek zwiastowała pierwszą premierę tego wieczoru. Z okazji 3 lat istnienia marki, Joanna Przetakiewicz postanowiła wprowadzić na rynek linię dla najmłodszych – La Mania Petite. Jak przekonaliśmy się chwilę później małe modelki niczym druhny zapowiedziały wejście panny młodej.
Na wybiegu pojawiła się bowiem Ewa Chodakowska, popularna trenerka osobista i od niedawna mężatka, która w sukni ślubnej zainaugurowała kolejną premierę. Tuż po niej na wybiegu zobaczyliśmy debiutancką kolekcję ślubną. Projekty z długim trenem, pokryte delikatnym kwiatowym deseniem, wykończone tzw. syrenim ogonem, odsłaniające nogi i zakrywające je oraz propozycje ze spodniami na np. poprawiny. Jeśli jakakolwiek przyszła panna młoda będzie poszukiwać kreacji prostej, z klasą, bez zbędnych tiuli, błyszczących aplikacji czy objętości zaczerpniętej z balu poprzedniej epoki, podpowiadamy – La Mania właśnie stworzyła Twoją wymarzoną suknię.
Tuż po białych ślubnych sylwetkach na wybiegu pojawiły się te w iście francuskim stylu. Kolekcja na wiosnę lato 2014 już na samym początku przełamała kolorystykę intensywną czerwienią, w pewnym momencie pudrowym różem czy złotem. Na wybiegu dominował dobrze nam znanym minimalizm, głównie w klasycznych kolorach, który jest znakiem rozpoznawczym La Manii.
Cały sekret marki tkwi jednak w konstrukcji, luksusowych tkaninach i nietypowych rozwiązaniach np. krótkim trenie, który pojawiał się w kolekcji kilkukrotnie. Zamiast swobodnie opadać na ziemię został on skrócony do bardziej funkcjonalnej długości i umieszczony w tylnej partii koktajlowej sukienki. Po to by nie został przydeptany w czasie noszenia, pozwolił zachować swobodę ruchów i nadawał mu lekkości.
Jak powiedziała dyrektor kreatywna La Manii Joanna Przetakiewicz – sukienka z trenem jest tą kluczową w kolekcji. To od niej wszystko się zaczęło.
fot. Jakub Pleśniarski/LAMODE.INFO
Tuż obok projektów idealnych na uroczyste premiery w teatrze, czy na wielkie bankiety i wyjścia, pojawiło się także wiele propozycji, które znajdą swoje zastosowanie, na co dzień. Dopasowane sukienki z zaostrzonymi kołnierzykami, pudełkowe płaszcze, podkreślone baskinką komplety oraz peleryny. Na wybiegu wciąż przeplatały się fasony ukrywające talię z tymi, które mocno ją eksponowały. Uwagę zwracały szczegóły – wiązania na karku, które przypominały te klasyczne Diora oraz toczki imitujące niewielkie bereciki.
Mocnym akcentem kolekcji są złote projekty. Jeden z nich zaprezentowała na sobie Joanna Przetakiewicz podczas Balu Fundacji TVN – rozkloszowany krótki top wraz z długą do ziemi spódnicą w kolorze kruszcu. Naszym faworytem jest jednak wersja krótsza z dolną częścią pokrytą dużą, biało-czarną kratą.
Trzy bardzo dobre kolekcje nie były jednak wszystkim, co przygotowali organizatorzy. Jak zapowiadano na zaproszeniu, po pokazie odbyła się aukcja charytatywna prowadzona przez Hannę Lis. Goście mieli okazję wylicytować trzy projekty z zaprezentowanej tego wieczoru kolekcji wiosna lato 2014.
Cała zebrana suma ponad 30 tysięcy złotych została przekazana na leczenie Beaty Jałochy, fizjoterapeutki, na którą w maju z okna wyskoczył samobójca uszkadzając jej poważnie kręgosłup. W akcję pomocy Beacie zaangażowana jest nie tylko Joanna Przetakiewicz i Hanna Lis, ale także Ewa Chodakowska, która nagłośniła to tragiczne zdarzenie.
Choć światowa moda od zawsze angażowała się w sprawy społeczne i walczyła w szczytnym celu to na sali słychać było głosy niezadowolenia – że pokaz mody nie jest odpowiednią okazją na tego typu działania. Dlatego tym bardziej należą się wielkie brawa Joannie Przetakiewicz za burzenie tych utartych schematów i pokazanie, że moda daje także inne możliwości.