Czy rok 2012 będzie dla Francji początkiem nowej ery, w której odzież masowo produkowana w krajach azjatyckich odejdzie na dalszy plan? Z pewnością jeszcze nie, jednak są bardzo optymistyczne prognozy, aby moda Made in France umacniała swoją pozycję na lokalnym rynku. Światowy kryzys gospodarczy sprawił, że konsumenci trochę na przekór wolą inwestować w jakość, a nie w ilość kupowanych ubrań, coraz chętniej także w swoich szafach gromadzą te z metką Made in France, o czym przekonuje Clarisse Reille, dyrektor generalny Komitetu ds. Rozwoju i Promocji Francuskiego Sektora Odzieżowego.
W ostatnich miesiącach branża odzieżowa staje się coraz lepiej zorganizowana – w maju 2011 powstała platforma wymiany informacji między projektantami, dostawcami i markami The House of Know-How and Design. W najbliższych miesiącach w jej ramach otwarty zostanie również fundusz (1,5 mld euro), którego celem będzie finansowe wsparcie młodych projektantów mody.
I chociaż produkcja we Francji jest około osiem razy droższa niż w krajach azjatyckich i konkurowanie na wielką skalę jest wciąż niemożliwe, warto doceniać starania przemysłu odzieżowego, który chce inwestować w młodych designerów.