Nie ma najmniejszego sensu kłócić się z opinią, że czerń to kolor bardzo bezpieczny. Argumentami można sypać jak z rękawa. Kiedy nie macie pomysłu na stylizację, czarny kolor bywa często ostatnią deską ratunku na rozwiązanie piętrzących się w Waszej szafie dylematów. Sposób na ułatwienie sobie życia jest bardzo prosty. Zestawiacie czarny z czarnym i wychodzicie na ulicę z przekonaniem, że Wasz wybór nie wiąże się z żadnym ryzykiem. Oczywiście, całą strategię można potraktować jako pójście po linii najmniejszego oporu, ale czy jest coś złego w tego typu życiowym wygodnictwie? Czarne ubrania to jednak bardzo dobra inwestycja – doskonała oszczędność czasu i portfela, a w trakcie przygotowań do podróży – również oszczędność miejsca w walizce.
Sprytni entuzjaści mody od razu zauważyli podstawowe walory tego koloru. Nieprzypadkowo w trakcie Paryskiego Tygodnia Mody, ulicami przechadza się armia ubranych od stóp do głów na czarno dzieciaków, a dziennikarze i styliści walczący z napiętym grafikiem traktują czarną garderobę jako idealne wyjście z każdej sytuacji. Nic dziwnego, że tak neutralna, klasyczna i mało inwazyjna barwa stała się główną bohaterką kolekcji wielu projektantów. Dlaczego nie zawsze ich pomysły są trafione? Bo czerń w tym wypadku nie jest dla nich żadną kartą przetargową.
Na dobrą kolekcję składa się wiele czynników – przemyślane konstrukcje, jakość i przede wszystkim wyobraźnia. Z szeregu projektantów-wielbicieli modnej czerni wyłamuje się oczywiście Kas Kryst, która po raz kolejny obroniła się bardzo dobrą kolekcją. A jednak to nie kolor stanowi o sile jej najnowszego sezonu, bo kluczem do sukcesu okazały się przede wszystkim detale – trzeba przyznać, że bardzo charakterne i nie pozwalające się zignorować nawet w palecie zdominowanej przez czernie.
Uwagę zwracały na siebie przeskalowane wysokie kołnierzyki – widać, że romansujące nieco ze stylem dekady lat 70., a jednocześnie bardzo nowoczesne. Wszelkie niuanse pojawiające się w konstrukcjach uwydatniły ciekawe połączenia kontrastujących ze sobą faktur materiałów. Plisowane atłasy stały się towarzystwem dla ortalionów i gniecionej bawełny, a transparentne i lekkie jedwabie odnalazły się świetnie obok wełny. Taka różnorodność materiałów oraz zestawienia matu z brokatowym połyskiem uczyniły z uwielbianej przez Kas Kryst czerni szerokie spektrum jej różnych odcieni (ciemną paletę łagodziły jedynie szarości i biele).
Godna odnotowania jest również umiejętność, z jaką projektantka porusza się po różnych stylach i inspiracjach. Mistrzowsko łączy ze sobą odmienne estetyki, udowadnia również, że cytowanie charakteru mody innych dekad nie wyklucza nowej jakości i nie oddala jej pomysłów od nowoczesnego wizerunku. Jej wiosenno-letnia kolekcja jest dowodem na to, że elegancja i klasyka potrafią wejść w bardzo interesujący dialog ze swobodnym miejskim stylem, a czerń staje się bardziej oryginalna od palety intensywnych kolorów.