W mitologii greckiej, Atlas nieposłuszny wobec Zeusa, został skazany na dźwiganie części sklepienia niebieskiego. W wyobraźni starożytnych architektów, mitologiczny bohater stał się kamiennym posągiem podtrzymującym architektoniczne konstrukcje, któremu nadano nazwę telamona, bądź giganta.
Fragment filaru z greckim tytanem znalazł się również w najnowszej wiosenno-letniej kolekcji Michała Szulca. Pojawił się on jako nadruk na garderobie z czarnym prostokątem zakrywającym jego oczy. Tak ciekawy detal doskonale tłumaczy zamysł całej kolekcji, w której dominują przede wszystkim geometryczne formy.
Projektant z architektoniczną dokładnością tworzy konstrukcje, w których każdy poszczególny element ma swoje miejsce i znaczenie. Sylwetki zachwycają doskonałymi krojami i detalami, a ich charakter podkreśla również sam sposób ich prezentacji (część rozpiętej koszuli włożona w spodnie, rozsunięty suwak w kurtce). Pojawiają się pagony, które pięknie wpływają na kształt ramion oraz łączenia transparentnych tkanin, tworzące ciekawe wzory i formy.
Z każdą kolejną sylwetką, projektant odczarowuje coraz to bardziej zachwycające konstrukcje. Płaszcz, który z przodu uwydatnia talię, z tyłu zaskakuje luźnym krojem. Trzeba przyznać, że magia tej kolekcji nie ma końca.
Michał Szulc zdecydowanie udźwignął wiosenno-letni sezon tegorocznej edycji łódzkiego Tygodnia Mody. Jego kolekcja jest bezsprzecznie najlepsza, a poziom zaprezentowanych przez niego projektów nie ma sobie równych. Oglądanie takich kolekcji to po prostu sama przyjemność. Jednym słowem – gigant!