Pokaz Balenciaga na jesień zimę 2019/20 był „odą dla klientów, którzy kupują dla samej mody”. Demna Gvasalia postawiła więc na dekonstrukcję sylwetki, wchodząc w polemikę z samym twórcą marki, Cristobalem Balenciaga. Sięgnęła do archiwum mistrza, bawiąc się formą i wzorem szachownicy, by optycznie poszerzyć ramiona. Ponownie zapowiedziała modę na futuryzm.
BALENCIAGA – KOLEKCJA JESIEŃ ZIMA 2019/20
W książce „Cristóbal Balenciaga. Mistrz nas wszystkich” Mary Blume pisał: „Od początku dekady Balenciaga śmiało eksperymentował z rękawami. W 1950 roku zaproponował rękaw melonowy, z fałdami przypominającymi skórę pulchnego shar peia. Był też rękaw dzwonowaty, tulipanowy, kimonowy oraz ten, który w 1951 roku „Women’s Wear Daily” opisało z uznaniem jako „pełny niczym udko kurczęcia”. A Demna Gvasalia do tego wszystkiego dodała szerokie i spiczaste ramiona, które nadbudowały sylwetkę, sprawiając, że stała się wręcz karykaturalna. Zabieg i zabawa formą były w pełni przemyślane przez projektantkę. Na pokazie Balenciaga w sezonie jesień zima 2019/20 pojawiły się więc kraciaste okrycia wierzchnie, sprawiające, że zoom pojawił się na ramionach. Masywne, ciężkie sylwetki stały się nienaturalne, ale jednocześnie zwiastowały w modzie futuryzm. Modele wyglądali jakby byli wirtualni, a dziwność wyrażono za pomocą dużych, limonkowych płaszczy, czerwonych futer ze stójką XXL oraz niebieskich kurtek z olbrzymimi bufami. Nie zabrakło kraty, puchówek, także o kroju szlafroka i wzorzystych modeli w kształcie kimona. Dekonstrukcję sylwetki wzmocniono za pomocą logomanii i soczystych barw. Najgorętszym dodatkiem okazała się torebka w kształcie muszli.
POLECAMY: BALENCIAGA – POKAZ JESIEŃ ZIMA 2018/19
Balenciaga – sylwetki na pokazie jesień zima 2019/20 (fot. East News)
W galerii zobaczycie kolekcję Balenciaga jesień zima 2019/20, w której głównym punktem programu była dekonstrukcja sylwetki.