Oscar de la Renta jest jednym z wiodących światowych projektantów mody. Szkolił się u samego Cristóbala Balenciagi i Antonio Castillo, a naprawdę znany stał się w 1960 roku, gdy zaprojektował suknię dla Jacqueline Kennedy. Wielokrotnie nagradzany projektant pracował m.in. dla Lanvin i Balmain , a jego dom mody nadal ubiera czołówkę, od gwiazd filmowych pa arystokracje i rodziny królewskie. De la Renta jest szczególnie znany ze swoich czerwonych wieczorowych sukni.
O najnowszym pokazie de la Renty było dość głośno już od dłuższego czasu, gdy media ujawniły fakt, że nawiązał on potajemną współpracę z John’em Galliano. Świat mody z niecierpliwością wyczekiwał prezentacji jego kolekcji na sezon jesień zima 2013/2014. W pierwszym rzędzie zasiedli równie genialni koledzy z branży – Diane von Furstenberg i Valentino. Jak się okazało, efektem potajemnej kolaboracji dwóch niesamowitych projektantów był pokaz, który najlepiej można opisać jako klasyczny Oscar de la Renta z odrobiną szaleństwa Galliano.
W najnowszej kolekcji, która została zaprezentowana we wtorek na Manhattanie, Oscar de la Renta jak zwykle pokazał bardzo bogatą i elegancką linię. Choć na wybiegu pojawiło się kilka odważnych, ostro ciętych sukni czy spódnic i kusych marynarek, przeważały kolorowe suknie balowe z przepięknymi haftami, klasyczne garnitury, tweedowe spódnice, peleryny z kapturem i obszernymi rękawami, luksusowe futra oraz przepiękne francuskie tiulowe suknie – czyli wszystko co stanowi znak rozpoznawczy konserwatywnego i szykownego stylu Oscar de la Renty.
Kolekcja była przepełnona nasyconymi kolorami, ujrzeliśmy całą paletę barw – od jasnego różu po niebieskie indygo. Uwagę przykuwały również akcesoria m.in. rękawiczki, oryginalne kapelusze czy naszyjniki wysadzane kryształami. Chociaż kolekcja głównie opierała się na twórczości Oscara de la Renty, wyraźnie widoczny był także akcent Johna Galliano. Miał on swój wkład nawet w dziedzinie charakteryzacji modelek. To on zadecydował, by ich włosy przypominały wetlook, a makijaż był naturalny. Choć w projektach de la Renty niezaprzeczalnie mogliśmy dostrzec szczyptę Galliano, cała kolekcja nadal wygląda jakby wyszła spod ręki Oscara. Przypomnijmy sobie chociażby suknie z kwiatowym haftem oraz wieczorowe kreacje w kolorze zielonym, fioletowym i różowym (prezentowaną przez piękną Magdalenę Frąckowiak). Całość kolekcji nie mniej frywolna, niż zwykle prezentowana przez amerykańskiego projektanta.
Oczywiście, pod koniec pokazu pojawiły się spekulacje, czy Oscar de la Renta pojawi się na wybiegu sam czy w towarzystwie francuskiego projektanta. Kiedy kreator objął zamykającą pokaz Karlie Kloss, stało się jasne, że przyjmie on oklaski solo. Udział Galliano w projektach słynnego domu mody nadal jest niejasny, lecz wydaje nam się, że ekscytująca współpraca może oznaczać tylko jedno – 80-letni Oscar de la Renta widzi w John’ie Galliano swego następcę.
Koniecznie obejrzyjcie niesamowitą kolekcję Oscara de la Renty na sezon jesień zima 2013/2014. Zapraszamy do galerii.