Dyrektor kreatywny Acne, Jonny Johansson, zaskoczył publiczność swą jesienną kolekcją – dotychczasowe projekty dla niegrzecznych chłopców zupełnie niespodziewanie zdominowały garnitury i „poważne” płaszcze. Całość ociera się dużo bardziej o klasykę – zgodnie zresztą z tendencjami – moda bowiem “dojrzewa” i porzuca na chwilę młodzieńczą nonszalancję.
Mamy tu zatem bardzo wiele klasycznie pojętej elegancji – długie do pół łydki dwurzędowe płaszcze, proste garnitury oversize. Nawet bardziej sportowe w charakterze ubrania straciły na „zadziorności” – bluzy o małym, okrągłym dekolcie oraz nadruki przedstawiające wieżę Eiffla, ale przewrotnie podpisane New York i Sweden. Wszystko wskazuje na to, że Acne w tym sezonie zapragnęło schować pazurki.
Tym niemniej, pozostaje jeszcze apetyczny i niezbyt grzeczny kolor – mięta, czyli pozostałość wiosenno-letniego trendu oraz najmodniejsze odcienie jesieni pomarańczowy, fioletowy i niebieski. Na tle czarnych lub szarych, monochromatycznych niemalże stylizacji, te kolory odświeżają całą sylwetkę, czyniąc ją, pomimo zachowawczego i zdystansowanego minimalizmu, czymś zupełnie nowym.