Wzór paisley. Bez niego nie istniałoby Etro, włoska marka, która prężnie działa w przemyśle odzieżowym od ponad czterdziestu lat. Czerpiąc z dorobku kulturowego Indii, Pakistanu i Persji Etro wykreowało print, który zdominował kolekcje marki i stał się jej znakiem rozpoznawczym. W kolekcji wiosna lato 2012 paisley zniknęło. Wybieg zalała fala multi kolorowych wzorów nawiązujących do Czarnego Lądu oraz dorobku pana Fortunato Depero uznanego w latach 40-tych i 50-tych futurystycznego malarza, rzeźbiarza i grafika.
Pokaz otworzyła strukturalna, wycięta sukienka z mocnym, wyrazistym wzorem. Góra obcisła, dół dla kontrastu, rozkloszowany. Tuż za nią pojawiła się afrykańska tunika, w której, niestety, zginęła gdzieś kobieca sylwetka, potem pojawiły się luźne tuniki z grafikami Fortunato. Co zaskakujące, Etro odeszło od ciemnych kolorów i oparło swoje projekty na pastelowych barwach. Lila, błękit, limonka oraz blady pomarańcz zdominowały czerń zamieniając eteryczną artystkę Etro w romantyczkę.