Donna Karan, projektując swoją jesienno-zimową kolekcję dla kobiet, zapragnęła odtworzyć portret nowoczesnej damy, na wzór legendarnej i ikonicznej dziś Grace Kelly – najpierw aktorki, później księżnej Monako. Efektem jest kolekcja inna niż wszystkie, które dotąd stworzyła nowojorska projektantka.
Kolorystyka, niczym w starych filmach jest przytłumiona, utrzymana w odcieniach popielatych szarości, połyskującej zgniłej zieleni, głębokiego, szarawego fioletu, grafitu i kremowej bieli. Sylwetka damy to luźna góra w postaci zwiewnej jedwabnej bluzki lub miękkiego futrzanego kołnierza, przykrywającego cały gors, oraz wąska, ołówkowa spódnica o bardzo wysokim stanie. Dodatki to szale, długie rękawiczki, szpilki o zaokrąglonym nosku, sznur pereł, mała torebka do ręki oraz jasne, prążkowane rajstopy. Spodnie pojawiają się w kolekcji rzadko, a krojem imitują suknię – mocno podkreślają talię i sięgają kostek.
Jest to bez wątpienia jedna z bardziej charakterystycznych i konsekwentnych kolekcji tego sezonu – choć wielu twierdzi, że bardziej przypomina ona kostiumy do filmu niż regularne ubrania do noszenia na co dzień. Faktycznie, nie przypomina ona dotychczasowych kolekcji Donny Karan. Jednak niezbyt wielu krytyków mody było zachwyconych tym pokazem – podkreślali, że wolą widzieć Donnę Karan jako nowoczesną kobietę patrzącą naprzód. Trudno jednocześnie nie wspomnieć, iż elegancja w stylu ikony, jaką jest Grace Kelly, uznawana jest za uniwersalną i ponadczasową.