8288 łączy w sobie modę, design i sztukę, ale mimo samo-klasyfikacji jako concept store, miejsce to momentami przypomina artystyczno-biznesowy eksperyment. Nieco ponad 2 miesiące temu pojawiło się w kameralnej przestrzeni domu towarowego Mysia3, gdzie niegdyś mieścił się Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Dziś zaprasza nietuzinkowe marki i twórców – w tym Roberta Kutę i Natalię Matusiak, których autorska ściana wewnątrz sklepu okazuje się, paradoksalnie, wyrazem stuprocentowej wolności. Mówi głosem będącym wypadkową ich osobowości, nastrojów i otaczającego świata, podobnie jak robią to metalowa gablota na biżuterię, marmurowy stół przypominający kościelny pulpit, czy zdekonstruowana drewniana szafa. Wszystkie dostępne tam produkty, od biżuterii, po wzornictwo użytkowe z Hong Kongu, łączy jeden mianownik: doskonałe rzemiosło. Nie ma tam szeroko rozumianej mass mody, ale krótkie menu skrupulatnie dobranych marek, które jako pierwsi sprowadzają do Polski. Bo to oni, a nie wyniki sprzedażowe, chcą nadawać ton temu, co aktualnie warto mieć.
8288 CONCEPT STORE, CZYLI MODA, DESIGN I SZTUKA W JEDNYM
Jesteśmy w 8288 concept store przy ul. Mysiej w Warszawie. Jak to się stało, że postanowiliście wspólnie otworzyć to miejsce?
Natalia Matusiak: Z Robertem poznaliśmy się ponad dwa lata temu, pracując w branży mody. Szybko okazało się, że podobnie patrzymy na sztukę, kulturę, życie i świat w ogóle. Wyznawane przez nas oboje wartości i przyjacielska relacja były na tyle budujące, że nadszedł moment, w którym pomyśleliśmy: może fajnie byłoby zrobić coś razem? Mi od dłuższego czasu chodził po głowie sklep, Robert jest artystą i sprzedaje prace na własny rachunek. Był to również zwrot w stronę własnej działalności – pracę dla projektantów zamieniliśmy na handel detaliczny. Kluczowym momentem okazał się wybór lokalizacji – decydując się na Mysią mieliśmy pewność, że będziemy mogli stworzyć 8288 od początku do końca, bez narzuconej wizji, tego co poprawne i dozwolone. Obdarzono nas stu procentowym zaufaniem i dano pole do popisu. Tak, abyśmy mogli zmieniać tą przestrzeń według potrzeb własnych i otaczającego nas świata.
8288 Cocept Store mieście się w domu towarowym Mysia3 w Warszawie (fot. Magdalena Wieczorek/Lamode.info)
Robert Kuta: To nie przypadek, że trafiliśmy w miejsce o tak bogatej historii, gdzie sztuka była cenzurowana. Pokazujemy niezależnie wyselekcjonowaną biżuterię, modę i design, więc nasza idea fantastycznie wpisuje się w ten kontekst. To miejsce ma wyrażać to, jak patrzymy na świat i dzięki jego istnieniu możemy podzielić się tym z odbiorcami. Wybierając te, a nie inne przedmioty, podpowiadamy im, jak mogą wzbogacać swój świat na co dzień.
Wobec tego, jakie wartości kierują 8288 i co tkwi w jego DNA?
Natalia Matusiak: Od początku nie chodziło nam o sprowadzanie rzeczy tylko po to, żeby je sprzedać i na nich zarobić, ale o umiejętne połączenie sztuki i walorów estetycznych. Każdy pojedynczy produkt, jaki się tutaj znalazł, to część całości, którą chcemy rozwijać. Przy okazji utrzymać towarzyszącą sztuce otoczkę, bo ta jest nieodłączną składową naszej osobowości. Dziełem sztuki może okazać się zwykły piórnik, a klient to doceni – również ten polski, chociaż jeszcze kilka lat temu w kraju na tego typu projekty zupełnie nie było miejsca.
Robert Kuta: Myślę, że znaleźć tu można pewnego rodzaju pochwałę dla odwagi, indywidualności, inności. Jako twórca staram się doceniać różne odcienie i detale świata, i na tym zamierzam się tu skupić. Na tym, jak to miejsce jest urządzone, co się w nim sprzedaje i na tej ścianie, która wyrażać ma różnorodność myśli.
Założycielami 8288 Concept Store są Robert Kuta i Natalia Matusiak (fot. Magdalena Wieczorek/Robert Kuta)
Wchodząc do Waszego concept store’u na pierwszy plan wysuwa się właśnie ona – ściana.
Natalia Matusiak: Dysponujemy niewielką przestrzenią i zastanawialiśmy się, jak najlepiej wykorzystać ją pod artystyczno-wizerunkowym kątem. 8288 to twór artystyczny, który będzie się zmieniał wraz z nami. Najpierw była bardzo kolorowa, po dwóch miesiącach zdecydowaliśmy, że jeden kolor będzie lepiej odzwierciedlał to, co nam w duszy gra. Wzbogaciliśmy ją o wiersze Rupi Kaur.
Robert Kuta: Z takim rodzajem concept store’u wielu klientów spotyka się po raz pierwszy, dlatego różnorodność reakcji na tę ścianę jest dla nas ogromnym komplementem. To, co staramy się tutaj robić nie jest podyktowane modami, słupkami sprzedażowym. Wynika z nas. Chcemy mieć tu takie, a nie inne rzeczy, takich projektantów, taką ścianę. To, co się dalej z tym zadzieje, będzie już tylko wartością dodaną. Ale bardzo się cieszymy, kiedy nasze podejście do 8288 znajduje swoją publikę.
W 8288 Cocept Store znalazły się projekty marek biżuteryjnych Becca Jewellery, All Blues, czy Otiumberg (fot. Magdalena Wieczorek/Lamode.info)
A także wysokiej jakości świece zapachowe, czy wzornictwo użytkowe z Hong Kongu (fot. Magdalena Wieczorek/Lamode.info)
Odwiedzam wiele butików młodych marek, jak i tych o ugruntowanej pozycji – większość z nich łączy jedno – sprawiają wrażenie niezwykle modnych, perfekcyjnie zaaranżowanych, wykończonych w każdym detalu miejsc. Tutaj jest bardzo eklektycznie, trochę jakby z przypadku.
Natalia Matusiak: Wszystkie te meble zaprojektowaliśmy sami. Metalową komodę na biżuterię wykonało dla nas Patyk Studio z Poznania. Centralną formą pomieszczenia jest marmurowy stół, który stał się nośnikiem wielu symboli – kojarzy się z kościelnym pulpitem, wokół stołu spotykamy się, rozmawiamy.
Robert Kuta: Ten eklektyzm uzupełnia stara, drewniana szafa, która została poddana całkowitej dekonstrukcji. Nie każdy zauważy inność jej formy, ale pełni ona inną, ważną funkcję – reprezentuje nasz pomysł na to, jak wymyślony może być mebel. Szukamy form, których być może nikt inny wcześniej nie odnalazł. Jeśli nasz projekt się rozrośnie, te meble z nami zostaną, ale być może przejdą kolejny etap transformacji.
Projektom towarzyszy eklektyczny wystrój wnętrz (fot. Magdalena Wieczorek/Lamode.info)
Menu Waszych marek jest krótkie, ale precyzyjne. Co nowego pojawi się wkrótce w 8288?
Natalia Matusiak: Marki, które mamy w swoim portfolio to efekt wielomiesięcznych, skrupulatnych poszukiwań. Spośród szerokiego wachlarza biżuterii, sprowadziliśmy trzy najbardziej artystyczne, najmocniejsze brandy. Co ważne, mamy pewność, że będą ewoluować, bo prowadzą je świetni ludzie. Robert wziął pod lupę design – Praxis Design z Hong Kongu okazało się bestsellerem. Kiedy zapraszasz markę po raz pierwszy do Polski, a klient jej nie zna, musisz liczyć się z tym, że może nie chcieć za nią zapłacić. Ale wierzymy, że rzeczy te wybronią się niebywale wysokim poziomem, jaki reprezentują, a nasi odbiorcy wkrótce się do nich przyzwyczają.
Robert Kuta: Bardzo ważna w tym wszystkim jest historia i jakość, która stoi za każdą z marek. Poznaliśmy osobiście wszystkich właścicieli, zaufaliśmy sobie nawzajem, zobaczyliśmy, ile czasu i serca wkładają w produkcję tego, co robią. To dodatkowe wartości, które decydują o naszej współpracy. Polski rynek jest nieodgadniony – ludzie wciąż boja się zaryzykować, dać upust swoim pragnieniom. My ryzykujemy całkowicie, jedziemy bez trzymanki. Kiedy jest się pierwszym, trzeba samotnie przejść przez momenty zawahania, zwątpienia, kryzysu. Nasz klient nigdy nie będzie masowy, ale i tu można się pomylić – myśleliśmy, że będą to osoby z branż kreatywnych, a przychodzą do nas przede wszystkim kobiety z dużych firm, pracujące na bardzo wysokich stanowiskach, które doceniają dobre rzemiosło.
Powtarzając za Zbigniewem Herbertem: Płyń pod prąd, bo z prądem płyną tylko śmieci.
Marki z portfolio 8288 Concept Store znalazły się w Polsce po raz pierwszy (fot. Magdalena Wieczorek/Lamode.info)
Produkty Praxis Design są jednym z bestseller’ów 8288 Concept Store (fot. Magdalena Wieczorek/Lamode.info)
Natalia Matusiak: Na pewno pojawi się więcej marek odzieżowych. Na początku marca swoją premierę będzie miało Holiday Paris – francuski band, którego pierwotną wersją był kultowy magazyn o podróżach założony w 1946 roku. Dziś pod tą nazwą funkcjonuje również kawiarnia – to szalenie interesujące, jak firmy w tej branży potrafią dostosowywać się do współczesnych realiów.
Czego życzyć Wam na przyszłość?
Natalia Matusiak i Robert Kuta: Idea tego miejsca z pewnością się nie zmieni, więc to, czego możemy sobie życzyć to zaufanie klienta, który przekona się, że znajdzie u nas rzeczy warte swoich pieniędzy. Że tutaj może podkreślić swój charakter i osobowość. Chcielibyśmy oczywiście stale powiększać skalę naszego przedsięwzięcia i móc ze spokojem i konsekwencją akcentować to, jak według nas powinien wyglądać concept store.
*
Całą ofertę 8288 Concept Store znajdziecie również pod adresem 8288conceptstore.com.
Autorem zdjęcia Roberta Kuty i Natalii Matusiak jest Konrad Ćwik.