22 listopada 2016 roku odbył się pokaz Mariusza Przybylskiego na sezon jesień zima 2017/2018. Kolekcja zatytułowana FIRE WALK WITH ME to mariaż dwóch skrajnie różnych inspiracji…
Miejsce i oprawa
Na miejsce prezentacji swojej nowej kolekcji Mariusz Przybylski wybrał tym razem ATM Studio. Lokalizacja ta staje się coraz popularniejsza wśród polskich twórców, co zupełnie nie dziwi – duży nowoczesny kompleks zapewnia dogodną przestrzeń na organizację tak wymagającego logistycznie wydarzenia, jak pokaz mody. Za reżyserię show odpowiedzialna była niezastąpiona Katarzyna Sokołowska, która wraz z projektantem miała nie lada wyzwanie, żeby przebić zeszłoroczny spektakularny pokaz kolekcji „Transplantacja” i „White Wolf”. Tym razem projektant i reżyser zdecydowali się na oprawę złożoną z performance`u, mocnego czerwonego światła oraz psychodelicznej muzyki. Przed tym, jak zobaczyliśmy pierwszą sylwetkę, na wybiegu usiadło w jednej linii sześć osób, na które następnie zostało skierowane czerwone światło – żywe posągi stanowiły część scenografii i towarzyszyły modelom podczas całej prezentacji.
Pokaz Mariusza Przybylskiego FIRE WALK WITH ME (fot. Filip Okopny, Fashion Images)
Kolekcja
Mariusz Przybylski wszystkie swoje kolekcje buduje na zasadzie skrajności, nie inaczej było tym razem. „Wybieram dwa główne motywy z kompletnie różnych światów i splatam je w spójną i wizjonerską całość. Tym razem była to kultura Indian, którą połączyłem z estetyką wiktoriańskiej Anglii – te dwa kompletnie odległe światy stały się całością w najnowszej kolekcji” – mówił o źródłach swojej kolekcji autor FIRE WALK WITH ME. Do swojej niezmiennej estetyki, w której królują architektoniczne, nowoczesne formy, autorskie aplikacje i printy oraz szacunek dla ponadczasowej klasyki, Przybylski wprowadził płynnie świeże inspiracje, które jednocześnie ze sobą korespondują i polemizują.
Sylwetki z pokazu Mariusza Przybylskiego FIRE WALK WITH ME (fot. Filip Okopny, Fashion Images)
Odniesienia do kultury Indian możemy szukać pod postacią totemów, strzał, etnicznych wzorów czy frędzli. Jeżeli zaś mowa o popularnym obecnie stylu wiktoriańskim, na wybiegu pojawiły się zjawiskowe transparentne tiulowe kreacje z kunsztownymi wykończeniami, obok których nie da się przejść obojętnie (już obstawiamy, które gwiazdy wystąpią w nich na czerwonym dywanie). Do innych smaczków pokazu projektanta zaliczamy sekwencję ręcznie wykonanych haftów i aplikacji, wdzięczne groszki, fantazyjne nakrycia głowy i piękne golfy w sukniach, a także ekskluzywny występ wschodzącej gwiazdy modelingu – Kasi Jujeczki. Podopieczna AS Management pojawiła się na wybiegu dwukrotnie, w tym zamykając prezentację – czyżby modelka miała zostać twarzą kampanii? Na to liczymy!
Detale kolekcji Mariusza Przybylskiego FIRE WALK WITH ME (fot. Filip Okopny, Fashion Images)
Stylizacja, fryzury, makijaż
W pierwszej części pokazu złożonego z sylwetek biało-czarno-granatowych mogliśmy zobaczyć więcej elementów w poszczególnych lookach. Im więcej widzieliśmy kreacji z kunsztownymi detalami, tym bardziej minimalistyczne stawały się stylizacje – bogato wykończone suknie nie potrzebowały już dodatkowej oprawy. Uzupełnieniem odzieży i akcesoriów stały się buty, które zapewniła marka Ecco. Modelki zaprezentowały eleganckie botki i szpilki, natomiast modele pokazali klasyczne półbuty i sneakersy.
Za fryzury odpowiadał team Sebastian Professional. Modelki miały luźno upięte koki oraz dobierane warkocze zaplecione wkoło głowy. Projektant zdecydował się na mocną kropkę nad „i” pod postacią makijaży. Eksperci marki Revlon wykonali wyraziste looki złożone z podkreślonych kości policzkowych, długich kresek na oku, perłowych powiek oraz krwistej czerwieni na ustach.