Co sezon zasypywani jesteśmy kolejnymi tendencjami, które obowiązują zarówno w sferze mody jak i urody. Spośród ogromnego natłoku trendów czasem ciężko jest wybrać coś dla siebie, by ślepo za nimi nie podążać. Często podpowiadamy Wam, na co warto postawić w ubraniach czy akcesoriach. Dziś przyglądamy się makijażowi!
Co będzie murowanym hitem sezonu jesień zima 2013/14 oraz o programie Sephora University i konkursie Mistrz Makijażu rozmawiamy z Anią Galińską, makijażystką perfumerii Sephora oraz główną blogerką blogmakijaż.pl.
Czym jest Sephora University?
Jest to program szkoleniowy Sephora dla naszych najlepszych makijażystów, w którym zajęcia prowadzone są przez światowej klasy polskich i międzynarodowych profesjonalistów. Cykl warsztatów kończy się obroną pracy dyplomowej i możliwością uzyskania ekskluzywnego certyfikatu Sephora. Ma on za zadanie rozwinąć kompetencje naszych makijażystów, a następnie wyłonić spośród nich Mistrza Makijażu Sephora.
Chcieliśmy, aby podczas zajęć studenci wyszli z ram makijażu perfumeryjnego i bardziej otworzyli się na strefę backstage’ową oraz rozsmakowali się w makijażu fashion. Zarówno w tym sesyjnym, jak i wybiegowym. Przez 6 miesięcy makijażyści szkolili swój warsztat pod okiem profesjonalistów, można powiedzieć – profesorów. Kadra składała się z najpopularniejszych obecnie polskich makijażystów oraz z osób reprezentujących marki współpracujące z nami przy tym projekcie.
Jak projekt wygląda od strony technicznej?
Przez pół roku spotykamy się dwa razy w ciągu miesiąca. Każda marka współpracująca z nami ma w tym czasie jedno spotkanie. Staraliśmy się rozłożyć to tak, aby przez wszystkie sześć miesięcy tematy były bardzo różnorodne – marki selektywne łączyliśmy z naszą własną oraz zajęciami z makijażystami.
W dużej mierze zajęcia były praktyczne, dzięki czemu makijażyści mogli rozwijać swoje umiejętności. Nie chcieliśmy za dużo czasu poświęcać produktom. Najważniejsze dla nas było kształcenie warsztatu pracy. Z racji tego, że w projekt zaangażowały się różne marki, zależało nam by przekazały naszym studentom dużo wiedzy technicznej, a nie tylko wiedzy produktowej.
Co później dzieje się z absolwentami?
Kulminacją projektu jest obrona prac, która miała miejsce w czerwcu. Wyłoniliśmy wówczas sześciu finalistów, którzy dzień później mieli możliwość wzięcia udziału w konkursie o tytuł Mistrza Makijażu. Ostatecznie zwyciężyła Weronika Macioł, kierownik perfumerii Sephora z Gliwic, która została Mistrzem Makijażu Sephora 2013. Dołączyła ona do prestiżowego grona blogerek blogmakijaz.pl i jest angażowana w kolejne projekty związane z makijażem np. eventy dla klientów, sesje modowe itp. Obecnie jesteśmy w trakcie eliminacji do kolejnej edycji.
Jak oceniasz efekty końcowe?
Myślę, że te warsztaty bardzo dużo dały wszystkim uczestnikom. Po całym półroczu widzieliśmy, że poziom naszych makijażystów wszedł na najwyższy poziom. Poprawiła się ich technika oraz ogólne spojrzenie na makijaż i jego poszczególne elementy.
fot. materiały prasowe Sephora
Jaka dokładnie jest Twoja rola w tym projekcie?
Jestem w nim jurorem i zarazem wykładowcą. Dzięki 12-letniemu doświadczeniu zdobytemu w Sephora byłam przygotowana do tego typu wyzwania. Starałam się uświadomić uczestników, jakie są obecnie potrzeby rynku i naszych klientów i jak one ewoluują w sferze makijażu. Jeżeli chcemy być dobrym makijażystą musimy mieć świadomość zmian. Nie możemy także trzymać się tylko i wyłącznie ram wspomnianego już makijażu perfumeryjnego. Musimy być otwarci, podążać za trendami i nowościami.
Porozmawiajmy więc o tych na jesień zimę 2013/14. Które trendy w makijażu wybrać?
W tym sezonie jest tradycyjnie kilka wiodących trendów, ale można wyróżnić te trzy najważniejsze. Pierwszy z nich to make-up nude, który jest w modzie praktycznie co sezon. Jednak w tym nadchodzącym, nosimy nude z lekką morelą i oranżem na powiece. Wybieramy odcienie pastelowe, które mogą się błyszczeć. Do tego mamy dwa trendy towarzyszące, jeżeli chodzi o makijaż brwi. Możemy zrobić wyrazistą ramę – mocno je wyczesać albo lekko rozjaśnić, dzięki czemu będą subtelniejsze.
Drugim mocnym trendem są czerwone usta. Jednak w tym sezonie jesienno-zimowym czerwień zyskuje nowe odcienie – np. do klasycznego koloru dodajemy odrobinę burgundu, co czyni je bardziej wyrafinowanymi. W tym elemencie makijażu najważniejszym aspektem jest mocny i bardzo dobry rysunek ust, więc konturówka jest niezbędna. Oczy są tutaj pięknie rozświetlone, cera ujednolicona.
Trzecim trendem, który jest dedykowany miłośniczkom wyrazistego makijażu jest mocna kreska, silnie zaakcentowana, wręcz graficzna. Można ją łączyć ze wszystkimi błyszczącymi się, połyskującymi i opalizującymi kolorami. W tym sezonie oczy powinny błyszczeć, więc warto wybrać odcienie srebra, grafitu czy fioletu. Usta nie muszą być natomiast delikatne – możemy pomalować je np. wspomnianą już czerwienią.
Czyli nie musimy wybrać tylko jednego mocnego elementu?
Dokładnie. W tym sezonie możemy nosić i mocne oko, i mocne usta. Myślę jednak, że jest to kwestia bardzo indywidualna. Trendów nie można ślepo naśladować. Trzeba z nich czerpać to, co dla nas będzie najlepsze i w czym będziemy się czuć najswobodniej. Makijaż powinien być przede wszystkim estetyczny i wyważony, a wtedy na pewno będzie dobrze wyglądał.
Jaki więc jeden tylko aspekt makijażu Ty byś poleciła?
Może nawet nie jeden, ale dwa. Pierwszą absolutnie podstawową rzeczą, która jest bazą każdego makijażu jest cera. Musimy zadbać o nią by była dobrze przygotowana, pięknie wymodelowana i ujednolicona. Nie musi być to zrobione produktami mocno kryjącymi, gdyż ma wyglądać naturalnie i świeżo. Jeśli nie uzyskamy takiego efektu, to żaden makijaż nie będzie wyglądał dobrze. Konieczny jest porządny podkład i porządna pielęgnacja, a bardzo często o tym zapominamy.
Drugim aspektem, na który zwróciłabym uwagę są czerwone usta. Sprawdzą się w każdej sytuacji. Nie musimy ich nosić mocno wyrysowanych, jak w trendzie burgundowym, ale wystarczy nałożyć palcami czerwoną pomadkę prosto ze sztyftu. Powstaje wówczas świeży i naturalny look. Wtedy praktycznie cały makijaż jest już gotowy.