Niektórym może się wydawać, że ślubny bukiet to tylko dodatek, który – na dodatek – panna młoda ma przy sobie jedynie w trakcie ceremonii. W rzeczywistości jednak tego typu wiązanka to coś więcej. Jej głównym zadaniem jest uzupełnienie stylizacji świeżo upieczonej żony i podkreślenie uroczystego charakteru tego wyjątkowego dnia. Co więcej, patrząc jak prezentują się modne bukiety ślubne 2025 roku, można mieć poczucie, że to również niemałe dzieło sztuki. Poszukując najciekawszych trendów, sprawdziłyśmy największą kopalnię inspiracji, czyli Pinterest i zapytałyśmy Kwiaciarę o najsilniejsze typy.
Modny bukiety ślubny na 2025
Dawno, dawno temu… bo już w starożytnej Grecji i Rzymie panny młode wychodziły za mąż, trzymając w ręce bukiety. Początkowo były to mieszanki kwiatów i ziół. Kobiety wierzyły, że rośliny mają szczególne moce, a więc przyniosą im ochronę oraz szczęście. W średniowieczu natomiast dziewczyny do ołtarza szły z wiązankami. One również miały odpędzać złe duchy.
Bukiety ślubne zbliżone do tych, które znamy dziś, pojawiły się w połowie XIX wieku. Królowa Wiktoria podczas ślubu z księciem Albertem trzymała w ręce delikatny bukiet z mirtem. Uważa się, że był to początek mody na kwiaty jako symbolu miłości.
Od tego momentu trendy w bukietach ślubnych zmieniały się jak w kalejdoskopie. Od skromnych wiązanek, po ekstrawaganckie kompozycje. W ostatnich latach panny młode pokochały głównie białe, eleganckie bukiety. A jak sytuacja wygląda obecnie? Poznaj 5 najsilniejszych trendów według Anny Wojtali, znanej w sieci jako @kwiaciara.
Buty polskich marek na ślub dla panny młodej: 5 najmodniejszych par, którym nie mogę się oprzeć
Kaskadowe bukiety wracają do łask w 2025 roku
Bukiety kaskadowe to efektowne kompozycje kwiatowe, które charakteryzuje wydłużony kształt. Kwiaty i zieleń układają się w nich warstwowo i swobodnie opadają w dół.
W tym roku widzimy powrót bukietów kaskadowych. Tego typu kompozycje królowały na salonach za czasów naszych babć, a nawet prababć. Kwiaty układane są tak, aby wyglądały jak wodospad. Niezależnie od tego czy jest to kaskada storczyków, zieleni czy tulipanów to propozycje dla panien młodych, których suknie mają romantyczny charakter – mówi Anna Wojtala.
fot. Pinterest
Modne bukiety ślubne 2025 to kwiatowe rzeźby
W trendach nie zabrakło też… kwiatowych rzeźb. To zdecydowanie propozycja dla tych, którzy lubią się wyróżniać.
Bukiety rzeźby to bardzo mocny trend w tym roku. Często tworzone są z kwiatów tego samego koloru i dają dość awangardowy efekt. W takich bukietach często dominują kwiaty rzadziej spotykane, o nietypowej formie – dodaje ekspertka.
fot. Pinterest @Mickey
Kwiaty a’la torebka? Czemu nie
Kolejnym oryginalnym rozwiązaniem są bukiety-torebki. To nie tylko efektowna kompozycje, lecz także bardzo funkcjonalna, ponieważ “uwalnia” ręce.
Bukiety a’la torebka, czyli kompozycje, które nie tylko są zbiorem kwiatów, ale jednocześnie stają się czymś w rodzaju torebki. Panna młoda nie musi trzymać ich w ręku, ponieważ najczęściej wykonuje się je w formie półokrągłej, na stelażu – tak aby przyszła żona mogła zawiesić go sobie na ręce – wyjaśnia Kwiaciara.
fot. Pinterest
Perły i kwiaty tworzą zachwycający duet
Modny bukiet ślubny 2025 to też kwiaty “stylizowane” na biżuteryjny dodatek. Lilie zawieszone na sznurku pereł? Od takiej kompozycji nie można oderwać wzroku!
Złoto, srebro albo perły. Czyli kwiaty pokryte srebrną farbą albo związane sznurem pereł. To trend, który traktuje bukiety ślubne jako biżuterię – zaznacza florystka.
Modny bukiet ślubny 2025, fot. Pinterest @Katy Atarodi
Minimalistki pokochały pojedyncze kwiaty
W trendach ślubnych na 2025 rok nie zabrakło też propozycji dla minimalistek.
Pojedyncze kwiaty, czyli pełny minimalizm, bo czasami mniej znaczy więcej. To rozwiązanie często wybierają panny młode, które kochają proste i eleganckie rozwiązania – podsumowuje Anna.
fot. Pinterest
Kim jest @kwiaciara? Poznaj Annę Wojtalę
Anna Wojtala do 2016 roku pracowała w korporacji. Jednak jako że jest niespokojnym duchem i brakowało jej ruchu, kontaktu z ludźmi oraz naturą, zdecydowała się więc porzucić biuro i… związać się z kwiatami. Ania spakowała też walizki i przeniosła się do Poznania, by pod okiem pracowni „Kwiaty i Miut” uczyć się pracy z kwiatami. Kilka lat później otworzyła własną pracownię florystyczną w Warszawie i rozwinęła konto na Instagramie @kwiaciara, gdzie dzieli się efektami swojej pracy i pasji. Jej działania w sieci obserwuje dziś ponad 20 tysięcy osób.
Kolorowa suknia ślubna łamie ponadczasową biel i sprawia, że miłość nabiera barw