W „Śnie nocy letniej” Szekspira, leśny duszek Puk postanowił spłatać figla kochankom Lizandrowi i Hermie. Za sprawą magii złośliwego elfa, ucieczka pary zakochanych z ateńskiego dworu do pobliskiego gaju, zamiast przynieść im wymarzoną wolność i nieskrępowaną niczym miłość, okazała się tak naprawdę wielką próbą dla ich związku. Podczas dramatycznej nocy, kochankowie zostali poddani czarom, przez które zaczęli wplątywać się w niebezpieczne uczuciowe relacje z osobami, których wcześniej nienawidzili. I tak w czasie „letniego snu” odkryli w sobie dotąd nieznane seksualne instynkty oraz nigdy wcześniej nieujawnione, bo zakopane głęboko w podświadomości, pragnienia.
Belgijski projektant Dries Van Noten postanowił również przenieść swoją publiczność do magicznej przestrzeni, choć w przeciwieństwie do Szekspirowakich elfów, zrezygnował z tego typu złośliwości. Zainspirowany słynną komedią dramatopisarza, stworzył sielankową aurę wokół paryskiego pokazu swojej najnowszej wiosenno-letniej kolekcji.
„To opowieść o dziewczynie, która kocha festiwale takie jak Stonehenge, Glastonbury i Burning Man. Kocha naturę, nie dostosowuje się do żadnych reguł, dlatego zakłada na siebie najlepsze tkaniny w taki sposób, w jaki chce” – wytłumaczył swoją koncepcję projektant.
W swojej twórczości, Dries Van Noten również nie stosuje się do żadnych reguł, podążając drogą wyznaczoną przez własną estetykę. Nie ograniczając się do jednego stylu czy konkretnego trendu, projektant tworzy własne unikalne kroje i łączy poszczególne faktury różnych tkanin, śmiało wychodząc poza szereg sztywnych rozwiązań. W modzie, którą zdominowały sprawdzone patenty i mnóstwo cytatów z przeszłych dekad, potrafi zachować wyjątkowy charakter swoich kolekcji, które za każdym razem podkreślają jego autorskie spojrzenie.
W jego wiosenno-letnich propozycjach nie zabrakło mistrzowskich połączeń faktur oraz wysmakowanej kolorystyki. Pojawiły się lekkie szyfony, jedwabie i organzy, cekinowe aplikacje oraz szereg etnicznych i kwiatowych wzorów. Widać, że kolekcji Dries Van Notena przyświecał charakter dekady lat 70. – choć całość świetnie realizowała ducha nowoczesnej mody.
Z piękną paletą barw świetnie korespondowała scenografia pokazu, której podstawą był pokryty kolorowym mchem wybieg – pomysł autorstwa argentyńskiej artystki Alexandry Kehayoglou. To właśnie na nim położyły się modelki w finale pokazu, by oddać romantyczną atmosferę letniej szekspirowskiej nocy.