“Daje poczucie piękna”
Nie będę obiektywna, ponieważ jestem redaktor naczelną portalu o branży fashion. Moda to dla mnie spełnienie marzeń. Już jako mała dziewczynka uwielbiałam wkradać się do szafy mojej mamy, kiedy nie było jej w domu i przebierać w jej ubraniach. Kochałam te wszystkie wieszaki, na których wisiały stare projekty Moschino, Versace, Dolce[&]Gabbana, Prady i Diora. To była dla mnie kraina marzeń, w której mogłam być każdym.
Co roku na balu przebierańców byłam inną gwiazdą ówczesnej sceny muzycznej. Moim ulubionym przebraniem była Madonna. Miałam na sobie spódnicę bombkę, obcisły cekinowy top, rękawiczki bez palców, dużą ilość bransoletek, pierścionki, ale też getry, baleriny i kultowy wełniany beret z dżetami, który nie mam pojęcia, gdzie teraz jest, a szkoda – bo znów jest w trendach. Pamiętam też z tamtego okresu piękną rozkloszowaną, jeansową spódnicę, którą założyłam jako sukienkę do sandałków na obcasie i różowej chustki Max Mary. Czułam się jak gwiazda – piękna, modna, szalona, pewna siebie i utalentowana. Myślę, że to tamte lata ukształtowały we mnie pasję do mody. To że mogłam przebierać w rzeczach mamy, że jako 9-letnia smarkula biegałam po Redfordzie na Placu Piłsudzkiego i nosiłam cukierki w Saddle Bag Diora, sprawiło, że jestem dzisiaj tu, gdzie jestem. Oczywiście, dodałam do tego trochę talentu do pisania i po drodze ukształtowała się we mnie potrzeba udowadniania ludziom, że moda, chociaż ma wiele wad, może być kluczem do tego, aby czuć się pięknie każdego dnia.
PRZECZYTAJ TEŻ: HISTORIA MODY LATA 30.
View this post on Instagram
“Moda jest sposobem manifestacji naszych wartości”
Najbardziej oczywiste stwierdzenie na temat mody, które jednocześnie jest najbardziej rewolucyjnym. Na drugim roku studiów, kiedy przyszedł moment na wybranie tematu pracy licencjackiej, wiedziałam, że chcę pisać o modzie. Nie był to popularny kierunek badań literaturoznawczych, ale znalazłam promotorkę, która zgodziła się na analizę semantyczną wybranej powieści pod względem ubioru.
Wybrałam powieść Juliusza Kadena-Bandrowskiego “Łuk. Powieść współczesna”. Praktycznie nikt nie kojarzył tego pisarza początku XX wieku z erotykiem o rozwiązłości. Fabuła opowiadała o młodej kobiecie, której mąż wyjeżdża na wojnę, a ona pod wpływem emocjonalnego załamania i tęsknoty, wyzwala się z gorsetu (dosłownie i w przenośni) i przewartościowuje swoje życie, aby być kurtyzaną. Wierzcie lub nie, ale ta książka to rewolucyjna powieść historyczna, która zasadza się na tym, że kobieta po 30. na początku XX wieku, zaczyna prowadzić rozwiązłe życie. Jej transformacja dzieje się na poziomie psychicznym, ale i fizycznym, a moda ma tu ogromne znaczenie. Maria, główna bohaterka swoją fioletową suknię od męża (znak stałości uczuć) oddaje do krawcowej, aby ta pozbawiła ją gorsetu i przefarbowała na kolor czerwony (czerwień to barwa seksualności). Następnie kobieta rezygnuje z bielizny, zmienia fryzurę i zaczyna się malować (przypominam, że dzieje się to w 1914 roku, kiedy makijaż był znakiem hańby). I tu wracamy do początku. Maria za sprawą ubioru zaczyna manifestować swoje wartości i poglądy. Wyzwolona kobieta odrzuca gorset społeczny na rzecz własnego stylu i własnych przekonań.
Moda jest miejscem wewnętrznej ekspresji. Na przestrzeni wieków zmieniała się i ewoluowała, ale nadal była połączona z ideami społecznymi i wartościami, które w danym momencie historycznym i politycznym miały znaczenie.
PRZECZYTAJ TEŻ: VIRALOWE ESTETYKI, KTÓRE ZDOMINOWAŁY 2023 ROK
View this post on Instagram
“Moda jest nieskończonym źródłem inspiracji”
Moda uwielbia wracać, jednak nadal są projektanci, którzy potrafią nas zaskoczyć. Kiedy już wydaje nam się, że jakiś sezon upłynie pod hasłem “przewidywalność”, wtedy na wybiegu pojawia się nowa kolekcja Alessandro Michele lub Daniela Roseberry’ego. To projekty, które zasługują na owacje na stojąco i które zmieniają nasze podejście do własnej estetyki i codziennego stylu.
Na początku XX wieku nikt nie spodziewał się, że kobieta po 1918 roku przestanie nosić gorset i spodobają jej się proste, minimalistyczne sylwetki Coco Chanel. W 1953 roku nikt nie podejrzewał, że “New Look” w wykonaniu Christiana Diora będzie najlepiej sprzedającym się ubraniem w Paryżu. Na początku lat 70. nikt nie spodziewałby się, że kobieta wyjdzie na ulice w damskim smokingu projektu Yves Saint Laurenta, a już na pewno, nikt nie spodziewałby się, że założy strój dominatrix, który zaprojektował Thierry Mugler. A jednak!
Moda jest nieskończonym źródłem inspiracji dla każdego człowieka. Nawiązuje do wszystkich dziedzin kultury i dzisiaj traktowałbym ją jako jedną z odnóg sztuki, którą można porównać do malarstwa, rzeźbiarstwa czy designu.
PRZECZYTAJ TEŻ: MODA DAMSKA 1910 – JAK WYGLĄDAŁA?
View this post on Instagram
“Pozwala nam poznać siebie”
Moda jest ważna, bo pozwala na poznanie siebie. Nie zliczę ile razy chciałam kupić sukienkę na imprezę lub ślub, na które byłam zaproszona. Po czasie odkryłam, że ja po prostu nie lubię sukienek. Owszem inne kobiety wyglądają z nich ładnie, ale to nie jest mój świat i uważam, że sukienka nie określa mojego charakteru. Zamiast niej noszę oversize’owe marynarki, które czynią mnie dużo pewniejszą siebie i odważną.
Dzięki modzie odkryłam, że nie jestem skromna i zamknięta w sobie. Lubię prowokować – krojem, wyglądem, makijażem, fryzurą, ale też odkrytymi nogami czy butami na obcasie. Moda pozwala mi też nałożyć jakąś maskę lub wczuć się w rolę. Na co dzień wybieram stylizacje w trendach, jednak kiedy wiem, że muszę poprowadzić konferencję, zawsze ubieram się w garnitury i golfy – to moja bezpieczna stylizacja. Elegancka, ponadczasowa, ale też dopasowana do okazji.
PRZECZYTAJ TEŻ: 10 POWODÓW DLACZEGO MODA JEST WAŻNA
View this post on Instagram