Moda uwielbia zataczać koła i tym razem zdecydowała się na spontaniczny zwrot w stronę dekady lat 60. Nie jest to z pewnością żaden ryzykowny kierunek, bo tę drogę wybierało już wielu projektantów. Nawet kiedy jedni szczęśliwie docierali do mety, a inni wypadali w przedbiegu, nikt nie czuł się zniechęcony do podjęcia wyzwania w tym ryzykownym wyścigu.
Atrakcyjna estetycznie, pełna wdzięcznych krojów i wielu charakterystycznych motywów moda lat 60. nie potrzebuje wiele, by przekonać do siebie zachwyconych nią stylistów i projektantów. Kluczem do sukcesu jest oczywiście umiejętne wykorzystanie cytatów z przeszłości i zaadaptowanie je do mody w taki sposób, aby nie straciła swojego współczesnego charakteru. Taką właśnie decyzję podjął projektant marki Carven, Guillaume Henry, który stworzył nowoczesną kolekcję zainspirowaną stylem siódmej dekady oraz wyścigami Formuły 1.
Wybieg zdominowały kroje nawiązujące do stylu londyńskiej modkultury. Prosta, surowa, geometryczna moda, obfitująca w kontrastowe zestawienia intensywnych kolorów stała się podstawą wiosenno-letniej kolekcji Carven. Paleta została ograniczona do barw podstawowych –żółci, czerwieni i niebieskiego oraz czerni i bieli. Uzupełniały ją zainspirowane Japonią rysunki na tkaninach oraz motywy wężowej skóry na technicznych materiałach takich jak PVC.
Charakterystyczne detale takie jak spiczaste kołnierzyki, wszechobecne suwaki przy sukienkach i okryciach wierzchnich oraz mocne kolorystyczne kontrasty nadały całej kolekcji sportowego wyglądu. Jak podkreślił projektant marki, kobieta Carven w jego wyobrażeniu musi być spontaniczna, energiczna i nowoczesna.
W jaki sposób udało mu się zrealizować swoje założenia? Zajrzyjcie do naszej galerii.