Don’t wanna lose ya, don’t wanna lose… śpiewała w trakcie tego pokazu Klaudia Szafrańska (dla niewtajemniczonych uczestniczka show promującego wokalne talenty made by TVN) i to wcale nie gorzej od samej Austry. Stworzony klimat niewątpliwie pomógł kolekcji młodej projektantki z Łodzi, Eweliny Klimczak. Sprawił, że nie chcieliśmy stracić z oczu minimalistycznych form, różnorodnych materiałów i nieskomplikowanych krojów.
Ewelina studiuje na ASP w Łodzi i w zeszłym roku pokazała kolekcję bazującą na czerni z domieszką printów zrobionych spray’em. W tym sezonie postanowiła zneutralizować projekty i, inspirując się m.in. twórczością Calvin Klein, wybrała beże, biele i szarości zdecydowanie w minimalistycznej estetyce.
fot. Bartek Szmigulski/ Kolekcja Eweliny Klimczak jesień zima 2012
Na wybiegu pojawiły się odsłaniające brzuch proste w formie topy, strukturalne płaszcze, luźne sukienki o podkreślonych ramionach i kurtki ze stójka. I choć dominowała monochromatyczność, w kilku sylwetkach projektantka pozytywnie zaskoczyła wzorem od stóp do głów (florystyczne motywy a’la Dries Van Noten). Całość uzupełniała surowa, geometryczna biżuteria utalentowanej projektantki Aleksandry Przybysz – ALE.
Spójna, konsekwentna kolekcja. Brawo!