Ricardo Tisci uchodzi za jednego z najzdolniejszych i najciekawszych projektantów naszych czasów, a męską kolekcją Givenchy na najbliższy jesienno-zimowy sezon zdecydowanie utwierdza nas – i resztę świata – w tej opinii.
Tisci zatytułował tę kolekcję American Dream (ang. Amerykański sen), nawiązując tym samym do własnych wspomnień, w których Ameryka była miejscem spełniających się snów o bogactwie i życiu bez zmartwień. Przekształcony niemalże nie do poznania motyw amerykańskiej flagi (gwiazdy i paski), fotografie dłoni układających się w skrót L.A., jednorodzinny domek – dla Europejczyków będący symbol niezależności finansowej i wyznacznik statusu społecznego oraz garnitury w starym, amerykańskim stylu, znanym nam z filmów o gangsterach, mafiosach, ale również o pnących się na szczyt milionerach to nowy sposób opisania dawnych legend. Dawnych – gdyż Ameryka, choć dla wielu wciąż stanowi „raj na ziemi” dla Europejczyków przestaje być ziemią obiecaną, spełniającym się snem. Cóż im pozostało? Nostalgia – stare filmy, muzyka, robione polaroidem zdjęcia z rzadkich wypraw za Ocean, naśladowany (kiepski) gust.
Projektant i dyrektor kreatywny domu Givenchy jako kolejna z osobistości świata mody zachęca nas do refleksji nad nurtem retro, pytając, za czym właściwie tęsknimy. Czyż nie tęsknimy za naszymi marzeniami, które rozpadły się wraz ze światowym kryzysem…? Bo, tak naprawdę, co my, Europejczycy, wiemy o Ameryce? Znamy ją przecież tylko ze snów…