SAINT LAURENT AW18: POKAZ MODY
To drugi sezon, w którym Anthony Vaccarello zaprezentował kolekcję Saint Laurent w towarzystwie zmysłowej Wieży Eiffel’a. Tyle, że tym razem zrobił to w wielkim zadaszonym pomieszczeniu, powstałym na setkach, tysiącach metalowych wsporników i otoczonym okrągłymi lampkami, które rozbrzmiały na granatowym niebie. Wewnątrz, jeszcze więcej rozświetlonych par oczu (i telefonów) podążało za modelkami, maszerującymi po szerokiej drewnianej podłodze.
SAINT LAURENT FALL 2018
Kolekcja na sezon jesień zima 2018/19 okazała się spektakularną linią 87 damskich i męskich sylwetek, które złożyły hołd twórczości legendarnego założyciela domu mody, ale i współczesności. To był pokaz inteligentnej siły, którą niesie ze sobą moda, i którą niegdyś Tom Ford określiłby mianem „potężnych ubrań”. Za kulisami Vaccarello przyznał, że zainspirowała go tzw. rosyjska kolekcja Yves Saint Laurent, ale postanowił nadać jej nieco więcej paryskiego charakteru.
ZOBACZ TEŻ: SPORTMAX, CZYLI MODA, KTÓRA FLIRTUJE ZE SPORTEM
W rezultacie otrzymaliśmy mnóstwo czerni, uniwersalne skóry, romantyczne topy i krótkie szorty, ale również dekoracyjne kwiaty, cekinowe kurtki i wysadzane kryształkami smokingi. Według mnie, długości mini są czymś, co najlepiej opisuje rzeczywistość, skomentował dyrektor kreatywny francuskiej marki. To najwygodniejsza forma pod kątem chodzenia… nogi nie są czymś, co powinniśmy ukrywać, dodał. Ale na wszelki wypadek wyposażył nas również w kilka cudownych par lekko przykrótkich jeansów i luźno opadających swetrów. Brawo!