Kreatywność Matki Natury nie raz potrafiła wprawić nas w zachwyt. Za jej przykładem poszedł Phillip Lim, który czerpiąc z niej bezpośrednie inspiracje, dał mistrzowski popis swojej pomysłowości w wiosenno-letniej kolekcji na sezon 2014. Podobno zapytany po pokazie, co było powodem jego zainteresowania naturą, odpowiedział – „twarde stąpanie po ziemi”. Patrząc na efekty, trudno o większą przewrotność w jego wypowiedzi , bo wszystko, co zobaczyliśmy na wybiegu świadczyło tylko o nieznającej granic wyobraźni projektanta.
Proste, sportowe kroje dzięki oryginalnym zestawieniom kolorów i przyciągającym uwagę fakturom tkanin, z pewnością były dalekie od racjonalnej, zachowawczej mody. Na ubraniach pojawiły się nadruki i wzory przypominające strukturę minerałów. Podobny charakter zachowały także nieregularne wykończenia projektów oraz barwienia, jakie znalazły się na materiałach. Dzięki tego rodzaju detalom, znane kroje i formy nabrały nowej jakości. Nawet popularne w tym sezonie pudełkowe fasony, przezroczystości i przeskalowana garderoba zyskały niepowtarzalną świeżość i oryginalność. Co więcej, wyeksploatowane do granic możliwości baskinki również nabrały unikalnego charakteru, stając się ciekawym przedłużeniem topów.
Nie zabrakło mocnych kontrastów, dzięki którym wszystkie detale jeszcze bardziej skupiły na sobie uwagę. Obok surowych, prostych, monochromatycznych połączeń pojawiły się patchworkowe zestawienia różnych faktur i odcieni. Ciekawym urozmaiceniem stonowanej palety nawiązującej do naturalnych kolorów ziemi był metaliczny niebieski, a większość stylizacji uzupełniały dodatki takie jak duże, sportowe okulary, co dodatkowo podkreśliło nowoczesny charakter całej kolekcji. Phillip Lim po raz kolejny udowodnił, że jest niekwestionowanym mistrzem ciekawych zestawień.