Kto był Twoim pierwszym modowym wzorem do naśladowania?
Moda była dla mnie pojęciem zupełnie obcym. Do momentu rozpoczęcia mojej kariery, mogę z pewnością stwierdzić, że nie byłam modna i nie wiem, czy byłabym w stanie wymienić chociaż jedną modelkę. Wychowałam się w lesie, obok stajni i ośrodka Monar, a miejsca te nie sprzyjały byciu modnym. Jak już rozpoczęłam karierę, to uczyłam się swojego stylu metodą prób i błędów, ale nigdy nikim się nie inspirowałam, przynajmniej nie na tyle, żebym mogła nazwać taką osobę wzorem do naśladowania. Jest kilka osób, które bardzo cenię za wyjątkowy styl, m.in Agnieszkę Ścibior, która zawsze wygląda obłędnie.
Czy w Twojej szafie można znaleźć ubrania vintage, z którymi wiążą się szczególne historie i trzymasz je z sentymentu?
Miałam taki moment, że chciałam wszystko sprzedawać i oddawać. W ten sposób pozbyłam się wielu rzeczy, do których teraz chciałabym wrócić. Moja nastoletnia córka jest wręcz na mnie wściekła, bo chciałaby wszystkie moje stylizacje z lat 2000., a ja nie mam nic. Teraz już tego błędu nie popełnię i za 20 lat zamierzam mieć sporą kolekcję vintage.
Pamiętasz swój studniówkowy look?
Niestety przez moje pokazy i loty nie mogłam uczestniczyć w mojej studniówce!
Przeczytaj również wywiad z Martą Dyks – światowej sławy polską modelką i muzą Diora
Jaka była pierwsza markową rzecz, którą miałaś w swojej szafie?
Pamiętam moją pierwszą markową torebkę i portfel Gucci. To był sezon, w którym zrobiłam około 50 pokazów na całym świecie i postanowiłam zaszaleć, chociaż zwykle jestem raczej oszczędna. Pamiętam, jak ją wybierałam i byłam taka szczęśliwa, że zarobiłam na nią sama.
Gdybyś miała do końca życia nosić tylko jedną rzecz, którą masz w swojej szafie, co by to było?
Byłyby to czarne spodenki kolarki. Pasują do wszystkiego i można je stylizować na dzień i wieczorowo, a do tego kocham jeździć na rowerze, więc spełniają jeszcze funkcję stroju na trening.
Jak opisałabyś swój styl? Co jest dla ciebie ważne w modzie?
Mój styl jest przede wszystkim wygodny i ponadczasowy. Jak oglądam moje zdjęcia sprzed kilku lat, to widzę, że mój sposób ubierania się niewiele się zmienił. Nie podążam za modą, śmieję się, że co jakiś czas jestem modna, bo wracają rzeczy które najbardziej lubię nosić. Tak jest chociażby z balerinkami – chociaż noszę je od zawsze, to w tym sezonie jestem bardzo modna.
Masz na swoim koncie jakieś modowe faux pas, które szczególnie zapadło ci w pamięć?
Jest kilka stylizacji, które lepiej przemilczeć… To były moje początki i zdarzało mi się łączyć elementy, których połączenia nikt nie podejrzewał. Wyparłam je celowo, żeby nigdy do nich nie wracać…
Czy masz na swoim koncie modową współpracę, którą wspominasz ze szczególnym sentymentem?
23 lata pracy oznaczają mnóstwo takich współprac, ale chyba najpiękniejsze wyjazdy i sesje miałam z Ralphem Laurenem. Kochałam z nim pracować, bo sesje odbywały się w przepięknych miejscach na świecie, cały team – od fotografa po stylistów – to byli najlepsi ludzie z branży. Ralph zawsze, kiedy mnie widział, mówił, że idzie jego ulubiona włoska księżniczka. To była chyba moja najdłuższa współpraca z jednym projektantem, bo zrobiłam dla nich około 10 kampanii, które potem oglądałam w magazynach i na bilbordach na całym świecie. To było niesamowite, a zarazem onieśmielające przeżycie, bo ja nie bardzo lubię być w centrum uwagi.
Więcej wywiadów z osobami z branży mody przeczytasz na fashionbiznes.pl
Zdjęcie główne: IG @kamilaszczawinska