Luiza Kubis – projektantka i przedsiębiorczyni, stojąca za dwoma kluczowymi projektami: minimalistyczną marką odzieżową Monday Artwork oraz prestiżowym koncept store’em LuiStore na warszawskiej Mokotowskiej odpowiada na nasze pytania. Jej droga, od prestiżowej edukacji w Central Saint Martins i stażów w luksusowych domach mody (Dior, Marchesa) po zbudowanie własnego modowego imperium w Polsce, jest świadectwem, że lokalna wrażliwość może iść w parze z luksusowym, światowym rzemiosłem.
W tekście znajdziesz:
-
Jakie były kluczowe etapy edukacji i kariery Luizy Kubis (nauka w Central Saint Martins, staże u gigantów takich jak Dior), które ukształtowały jej rzemieślnicze podejście do mody.
-
Czym jest LuiStore – flagowy koncept store na Mokotowskiej, który pełni rolę kuratorskiej przestrzeni dla mody, designu i produktów beauty, a nie tylko zwykłego butiku.
-
Jaka jest filozofia marki Monday Artwork, skupiająca się na haśle „mniej, ale o klasę lepiej”, oraz co wyróżnia ją na tle innych brandów (nacisk na jakość, ponadczasowość i precyzyjne krawiectwo).
-
Jaką kobietę ubiera Monday Artwork, czyli o klientce świadomej, ceniącej klasykę, ale niebojącej się eksperymentów.
-
Jaki element garderoby jest absolutnym bestsellerem w kolekcjach Monday Artwork, wznawianym co sezon.
-
Co stanowi dla projektantki największy powód do dumy i jakie ma refleksje na temat osiągnięcia swojego sukcesu.
-
Jakie trendy i tkaniny dominują w najnowszych jesienno-zimowych kolekcjach marki, ze szczególnym uwzględnieniem ulubionego koloru projektantki.

Jennifer Blazer z kolekcji Monday Artwork
Kreatywne Polki, które kształtują rodzimą modę
Polska moda pędzi ku przyszłości, a siłę tego pędu ustawiają rodzime wizjonerki. W tym gronie błyszczy m.in. Luiza Kubis, kobieta, której determinacja przełożyła się na dwa sukcesy: minimalistyczną markę Monday Artwork oraz butik-ikonę, prestiżowy koncept store Lui Store przy warszawskiej ulicy Mokotowskiej. To historia o budowaniu autentyczności w czasach mody „fast”.
Czy można połączyć marzenie o luksusowym rzemiośle z lokalną wrażliwością? Ścieżka Luizy jest na to najlepszym dowodem. Jej fundamentem była edukacja w samym sercu światowej awangardy mody – Central Saint Martins w Londynie. Tam, w kuźni talentów, Kubis zgłębiała tajniki projektowania i konstrukcji ubioru. Ale teoria bez praktyki nie istnieje w świecie high fashion. Następnym przystankiem były luksusowe domy mody: Dior, Marchesa, Charlie May. To właśnie staże u tych gigantów ukształtowały jej niemal rzemieślnicze podejście i nieustępliwe oko do najdrobniejszego detalu.

Andy Cape Blaze i bermudy Monday Artwork
Powrót do Polski nie był ucieczką, a strategicznym krokiem. Luiza stworzyła Lui Store – przestrzeń, która natychmiast stała się obowiązkowym punktem na mapie świadomej Warszawy. To nie jest zwykły sklep; to kuratorski wybór mody, designu i produktów beauty. Wkrótce potem, z potrzeby stworzenia idealnej, ponadczasowej garderoby, narodziło się Monday Artwork.
Marka momentalnie podbiła serca kobiet ceniących ponadczasową klasykę i precyzyjne krawiectwo. Jej filozofia brzmi: „mniej, ale o klasę lepiej”. Tutaj liczy się jakość, a nie ilość, a forma ma służyć kobiecie przez lata, a nie tylko przez jeden sezon.

Peyton Top & Willow Skirt od Monday Artwork
Wywiad z Luizą Kubis
Lamode.info: Jaką kobietę ubiera Monday Artwork?
Luiza Kubis: Moja marka ubiera kobiety świadome, ceniące sobie klasykę i niebojące się eksperymentować.
Z czego jesteś najbardziej dumna, myśląc o swojej marce?
Ostatnio miałam taki „pinch me” moment, kiedy Marta Dyks w total looku Monday Artwork rozmawiała z Suzy Menkes pod główną siedzibą Diora w Paryżu, gdzie osiem lat temu odbywałam staż. To zdjęcie naprawdę mnie wzruszyło, bo gdyby ktoś wtedy powiedział mi, że będę miała własną markę, butik i szwalnię, prawdopodobnie bym mu nie uwierzyła.

Minimalistyczna paleta kolorów Monday Artwork
Co można znaleźć w kolekcjach brandu?
Czy jest w Monday Artwork jakiś bestseller, który wznawiany jest od lat?
Tak, naszym zdecydowanym bestsellerem jest marynarka Frank – co sezon wraca w nowym wariancie.
Jaki element kolekcji spodobał się Polkom najbardziej?
Moje klientki uwielbiają nasze marynarki Chloe oraz Drea, uszyte w 100% z wełny. Nadają się zarówno na jesień, jak i na zimę. Często wracają po kolejne kolory – a to zawsze dla mnie największy komplement.

Marynarka Chloe od Monday Artwork
Ze swoją metką najczęściej nosisz?
Choć ciężko wybrać tylko kilka modeli, ponieważ moja szafa w tym momencie to w 70% rzeczy z mojej marki.

Żakiet “Yolanda Black” z kolekcji Monday Artwork x Orage Studio
Jesienno-zimowe propozycje to przede wszystkim?
Co jest Twoim największym ulubieńcem z najnowszej kolekcji?

Sztruksowy płaszcz Penelope od Monday Artwork