Kto był Twoim pierwszym modowym wzorem do naśladowania? Opowiedz nam o nim
Moja mama. Kocham jej zdjęcia z lat 90. i tę nonszalancję w stylizacjach. Klasyka w kolorach, odwaga w formie. Dużo czerni i denimu. Ogromnie żałuję, że tak niewiele rzeczy zostało z jej szafy z tamtych lat. Szczególnie, że moja sylwetka to kopia jej figury i wszystko leżałoby na mnie idealnie.
Czy w Twojej szafie można znaleźć ubrania vintage, z którymi wiążą się szczególne historie? Jeśli tak, to jakie i dlaczego?
Muszę przyznać, że jeśli chodzi o rzeczy vintage to jestem znacznie lepsza w wyszukiwaniu perełek w temacie mebli i dekoracji wnętrzarskich, ale mam oczywiście kilka ciekawych modowych znalezisk, jak beżowa lniana marynarka oversize, która kiedyś należała do mojego taty. Znalazłam ją w jego szafie razem z prezentem po moim chrzcie, w zapomnianej kopercie sprzed 30 lat.
Pamiętasz swój studniówkowy look?
Oczywiście. Klasyczna, krótka, czarna sukienka, którą wciąż mam. Stylizacja mogłaby obronić się nawet dziś, gdyby nie ta fatalna fryzura i makijaż!
Przeczytaj również: Wywiad z Larą Gessler – restauratorką, modelką i miłośniczką mody
Jaka była pierwsza markowa rzecz, którą miałaś w swojej szafie? Dlaczego to właśnie ją wybrałaś i kiedy to było?
Chyba torebka Chloé, którą dostałam w prezencie od rodziców. Marzyłam o niej bardzo długo. Kiedy byłam bardzo bardzo młoda, podziwiałam tę markę najbardziej. Wydawała mi się taka romantyczna, beztroska i rozmarzona. Jak ja wtedy.
Gdybyś miała do końca życia nosić tylko jedną rzecz, którą masz w swojej szafie, co by to było i dlaczego?
Pewnie jedna z moich oversizowych marynarek.
Jak opisałabyś swój styl? Co jest dla ciebie ważne w modzie?
Ostatnio uległ on zmianie w związku z moją nową życiową rolą. Jestem mamą niemowlaka, więc wybieram zwykle to, co daje mi pełen komfort, choć na randki z mężem uwielbiam wskoczyć w sukienkę i wyższe obcasy. Od zawsze wybieram głównie klasykę. Nawet na zdjęciach z dzieciństwa nie znajdziecie mnie w koszulkach w misie i szortach w dinozaury. Wszystko zawsze było takie jak dziś. Moja miłość do beżu, bieli i brązów przeważa w gamie kolorystycznej tego, co mam w szafie i we wnętrzach mojego domu. W tym czuję się najlepiej. Kluczowa jest dla mnie jakość. Moja garderoba to latem głównie lny i jedwabie, a jesienią i zimą wełniane marynarki, kaszmirowe płaszcze i miękkie swetry. Najwięcej mam polskich marek, należących do zdolnych dziewczyn, które lubię i podziwiam.
Masz na swoim koncie jakieś modowe faux pas, które szczególnie zapadło Ci w pamięć? Jeśli tak, to opisz nam je.
Zdecydowanie. Mój mąż wciąż wspomina mój look z pokazu Łukasza Jemioła sprzed dekady. Wszystko poszło nie tak. Poza jednym elementem – złoto-różową spódnicą projektu Łukasza, której tkanina i forma do dziś nie przestają mnie zachwycać.
Na fashionbiznes.pl przeczytaj również wywiad z Igą Chojnicką, w ramach cyklu K(B)ariery
Zdjęcie główne: IG @kamiladudzic