Potrafi odmłodzić, nadać charakteru całej stylizacji, a nawet świadczyć o naszym światopoglądzie. Nikogo nie trzeba chyba przekonywać, że uczesanie to równie ważna część naszego wizerunku, co ubiór czy makijaż, a dobrze dobrana fryzura potrafi zdziałać cuda. Czy znacie już najmodniejsze fryzjerskie trendy na sezon wiosna lato 2013? Pod spodem przedstawiamy parę z nich.
RETRO KOKI
Lata 60. powracają w wielkim stylu! Dzięki Marcowi Jacobsowi natapirowane, ogromne koki mają szansę stać się prawdziwym hitem nadchodzącego sezonu. Szukacie innego natchnienia? Przypomnijcie sobie napuszoną fryzurę Brigitte Bardot lub wysokie upięcie, które nosiła Audrey Hepburn.
fot. East News/ Retro kok trendy we fryzurach wiosna lato 2013
ARTYSTYCZNY NIEŁAD
Nie od dziś wiadomo, że moda bazuje na nieustannych kontrastach. Jeśli znudzi się Wam fryzurowy reżim, dajcie się ponieść swojej artystycznej inwencji i postawcie na niedbałe upięcia. Lekko potargane włosy, wyglądające jak po wstaniu z łóżka, znajdziecie m.in. u Proenza Schouler, Chloé i Bottega Veneta.
fot. East News/ Artystyczny nieład trendy we fryzurach wiosna lato 2013
CIASNY WĘZEŁ
Każdej z nas co jakiś czas przytrafia się dzień, w którym włosy totalnie odmawiają nam posłuszeństwa. Idealne rozwiązanie? Gładka fryzura z niskim, ciasno związanym koczkiem. Wystarczy odrobina preparatów do pielęgnacji włosów, mocna gumka i parę wsuwek, by stworzyć uczesanie, którego pozazdroszczą nam nawet profesjonalne baletnice. Prosto, szykownie i wyjątkowo modnie.
fot. East News/ Ciasny kok trendy we fryzurach wiosna lato 2013
Mamy wyniki konkursu Wygraj kosmetyki Pantene Pro-V! Aby wygrać wystarczyło w paru zdaniach odpowiedzieć na nasze pytanie konkursowe:
Ciasny węzeł, artystyczny nieład czy retro kok – która z przedstawionych powyżej fryzur na sezon wiosna lato 2013 najbardziej przypadła Wam do gustu i dlaczego?
Spośród wielu nadesłanych zgłoszeń wytypowaliśmy dziesięć osób, do których wyślemy 10. zestawów kosmetyków do regeneracji i stylizacji włosów Pantene Pro-V.
1) Aneta W., Piekary Śląskie
Jak na faceta przystało, uwielbiam jej włosy. Zachwyca mnie ich puszystość i naturalny blask, ale niestety…cóż… Czasem stają się suche i tracą swój zmysłowy wygląd. Co wtedy robię? Zawsze mówię jej prawdę, więc kiedyś w żartach zapytałem czy woli posadę gwiazdy filmowej, czy może “czerwonego kapturka”? Wtedy przełamała się i zaczęła o siebie dbać. Potem było już tylko lepiej…
Najpierw postawiła na czynniki podstawowe: właściwą dietę i witaminy, aż w końcu zaczęła stosować domowe sposoby: regenerowała, sięgnęła po odżywki silnie nawilżające i polubiła maseczki (np. z jajek). Czasem bawiła się w „wehikuł czasu” i regularnie aplikowała wzmacniający okład z cebuli, by zapobiec zbyt szybkiej siwiźnie… A dodatkowo, żeby odzyskać dawny blask, zamykała łuski włosów stosując płukankę z soku cytrynowego, w ten sposób jej włosy nabierały miękkości i łatwiej się rozczesywały. Wyjątkowo troskliwie potraktowała także fryzurę. Rozpieszczała kosmyki używając szczotki z naturalnego włosia i niezwykle delikatnie eksperymentowała z fantazyjnymi upięciami rodem ze starego Hollywood. Retro kok najbardziej przypadł jej do gustu.
Poczuła się piękna i pożądana niczym gwiazda srebrnego ekranu. Zaczęła z wdziękiem przechadzać się po ulicach miasta i stała się adresatką zachłannych spojrzeń rzucanych przez mężczyzn. W koku z lat 60. odkryła swoje drugie ja!Teraz, gdy stoi przede mną, odzwierciedlam jej radość, bo widzę, jak cieszy się mając wspaniałą fryzurę! Poradziła sobie ze swoimi włosami, choć wiem, że łatwiej by jej było gdyby miała wspaniałe kosmetyki do regeneracji i stylizacji włosów Pantene Pro-V. Muszę jednak przyznać, że i tak jestem z niej dumny!Z poważaniem, jej Lustro.
2) Anna M., Tarnowskie Góry
Historia ta zaczyna się wczesną wiosną roku 2006. Tak dobrze mi się spało, pamiętam, że kiedy otwierałam oko usłyszałam jeden z pierwszych śpiewów skowronka za oknem, było tak błogo. Słońce wkradało się w każdy zakamarek pokoju i wtedy zerknęłam na zegarek. Jak oparzona wyskoczyłam z łóżka. To w tym dniu miałam jedno z najważniejszych spotkań w pracy w moim życiu, miałam podpisać kontrakt, który dawał mojej firmie ogromne pieniądze. Szybkie mycie zębów, naciągnęłam spódnice i żakiet. Kosmetyki do make-up’u wrzuciłam do torebki, włosy przeczesałam palcami. Zbiegłam po schodach, wsiadłam do samochodu i nic.
Wielkie nic. Samochód nie odpalił. Prawie popłakałam się z rozpaczy dzwoniąc do szefa, że już jadę i czekając na taksówkę.Kiedy przyjechała wsiadłam i w milczeniu taksówkarz wiózł mnie do siedziby firmy.Kiedy dojechaliśmy poprosiłam o rachunek, gdy pan taksówkarz powiedział ” Pani artystyczny nieład we włosach tak mnie urzekł, że nie jestem w stanie prosić o zapłatę, wystarczy numer telefonu”.
Na szybko rzuciłam wizytówką i pognałam do pracy.Wieczorem zadzwonił. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę jaki był przystojny.Dałam się namówić na kawę.Dziś ten taksówkarz to mój mąż, który każdego ranka mówi, że cudnie wyglądam w zmierzwionych, zwichrowanych włosach.Zdecydowanie więc na wiosnę 2013 wybieram artystyczny nieład i polecam każdemu, kto chce się zakochać.
3) Oliwia P., Tarnów
Codziennie miliony kobiet spędzają godziny przed lustrem, zastanawiając się jaką fryzurę dzisiaj wykonają. 20 minut prostowania włosów + 5 minut ich układania = 25 minut z życia wyjęte. Czy nie prościej byłoby wyskoczyć na miasto bez trudów i cierpień, których nabawiłyśmy się rano? I właśnie za to kocham ARTYSTYCZNY NIEŁAD.Szybka fryzurka i powalający efekt – to spełnienie moich marzeń! Od kiedy zaczęła królować taka moda, coraz częściej identyfikuję się zesłowami: “Nie chce mi się nigdzie wychodzić, ale moje włosy wyglądają zbyt dobrze abym została w domu”.
4) Magdalena Z., Lipno
Witam, to ja! Fanka lat 60tych i looku a’la Brigitte Bardot. Fanka pięknych kobiecych koków, kreski na oku i czerwonych paznokci. Natapirowane koki i kucyki w tym stylu, w połączeniu z nawet prostą stylizacją robią niesamowite wrażenie. Uwielbiam, gdy obcy ludzie z zafascynowaniem obswerwują moją wystylizowaną fryzurkę. Ale nie byłabym sobą, gdybym nie wstawiła się za fryzurami pełnymi nieładu.
Ten cudowny pofalowany chaos, to jest to! Mam artystyczną lecz również romantyczną duszę… a nic nie podreśla mojego nastroju lepiej, niż artystyczny nieład na głowie. Uwielbiam moje wytargane włosy, które po prostu podpinam wsuwkami, a one po chwili dają się okiełnąć w romantyczny kok. I chociaż kok jest ładnie ułozony, to zawsze znajdzie się jakieś niesworne pasemko, które wyrwie sie rygorom fryzury… i to jest właśnie ten styl “niedbałego upięcia” który zazwyczaj wybieram. Jak się okazuje, będę niesamowicie trendy tej wiosny!Zaś szykownym fryzurom, które potrafią ujażnić nawet pojedynczy zbuntowany włosek – ja i moje włosy, mówimy głośne nie.
5) Wioletta K., Końskie
Jeszcze nie wyrosłam z dziecięcych marzeń o tańcu w deszczu z różową wstążką we włosach- to moje ulubione motto. Najbardziej do mojego gustu przypadła więc fryzura typu: artystyczny nieład. Wiosna/ lato te pory roku szczególnie są bliskie memu sercu. Przywołują one w mojej głowie obrazy słodkiego dzieciństwa, błogiego lenistwa i beztroski.
Różowa wstążka wpięta w potargane wiatrem pukle loków to coś co zawsze urzeka moje serce. Jak co roku, również i w tym sezonie nieład na głowie będzie moim ulubieńcem. Naturalność, lekkość i niezwykła swoboda to wartości, które stoją wysoko w mojej hierarchii. Proenza Schouler, Chloé i Bottega Veneta chyba coś o tym wiedzą- znów kuszą dziewczęcymi upięciami.
6) Anna B.,Tarnów
Mam duszę artysty.Nieład lubię… ale czy na włosach?Wystarczy mi zagracone tysiącem ołóweczków, karteczek i innych drobiazgów biurko, kalendarz tak drobiazgowo zapisany, że samej ciężko mi się doczytać, co i jak, czy torebka, co wydaje się być studnią bez dna.Odpada!Retro koki?”Ale to już było, i nie wróci więcej…” zanuciłam, patrząc na zdjęcia.Nie, wolę żyć teraźniejszością. Nie przeszłością.Ciasny węzeł wydaje mi się najbardziej pasować do mnie. Kobiety prawie że z gór, której wciąż marzy się marynarski supeł. I jachty!Szykownie, i z klasą.Prosto, a z nutką fantazji.Idealnie na co dzień, i od święta.Do balerinek, kaloszy i traperów.Zdecydowanie coś dla mnie… włosy, co tańczą tak, jak ja im zagram. Nie wiatr.
7) Irena D.,Kędzierzyn-Koźle
Znamy się od lat i choć nie zawsze było kolorowo to jakoś nie potrafimy powiedzieć sobie „do widzenia”. Wciąż daje i nie wymaga. Nie liczy na moje zaangażowanie. A zawsze sprawia, że czuję się pewna siebie choć czasem wzbudzam uśmiech spotykanych ludzi, bo do kompletu brakuje mi tylko piżamy 😉 Zawsze rozumie powagę sytuacji i choć dopiero wstałam z łóżka to potrafi sprostać każdej sytuacji. Lubi się ze mną drażnić i jest bardzo zadziorny! Jest wyrozumiały na mój brak czasu i wahania nastroju.Zwykle dogadujemy się bez słów, czasem tylko irytuje się, gdy zakładam czapkę. Nie podąża za trendami, bo uważa, że moda jest ponadczasowa i nie ma sytuacji, gdy coś jest nie na miejscu. Artystyczny nieład to mój najlepszy przyjaciel nie tylko w sezonie wiosna-lato 2013. Stara się towarzyszyć mi zawsze i wciąż znajduje dobry moment żeby niepostrzeżenie powracać.
8) Katarzyna W., Szczecin
“Ciasny węzeł, artystyczny nieład czy retro kok – która z przedstawionych powyżej fryzur na sezon wiosna lato 2013 najbardziej przypadła Wam do gustu i dlaczego?” – mój wybór to ciasny węzeł. Jestem fanką minimalistycznych rozwiązań, bardzo lubię proste, czasem geometryczne formy.
Ciasno upięty węzeł jest dla mnie idealną fryzurą, ponieważ – z jednej strony pasuje do mojego stylu – na wiosnę i lato zaopatrzyłam się już w m. in. białą marynarkę czy pudrowe rurki a lista zakupów jest jeszcze długa i zawiera przede wszystkim proste w formie ubrania.
Po drugie – nie lubię nosić latem rozpuszczonych włosów, czy opadających kosmyków, gdyż “grzeją” mnie niepotrzebnie. Gładko zaczesane włosy i ciasno spleciony węzeł są również idealne na plażę.
Nie muszę chyba mówić jak ważne jest odżywianie latem włosów zniszczonych takim plażowaniem – słońce czy słona woda działają bardzo niekorzystnie na kosmyki. Właśnie dlatego bardzo chciałabym otrzymać zestaw kosmetyków do włosów Pantene Pro-V! Proszę o pozytywne rozpatrzenie mojej prośby!
9) Ewelina M., Lublin
Fryzura, która najbardziej przypadła mi do gustu to artystyczny nieład. Uważam, że pasuje idealnie do mojego charakteru, jedynym problemem były by krótkie włosy, ale myślę, ze tę barierę da się pokonać przy tego typu fryzurze. Fryzura jest na tyle uniwersalna, że sprawdzi się zarówno na co dzień (do szkoły czy pracy) jak i na większe wyjścia – jeśli wybierzemy bardziej elegancką, ozdobną kokardę. Jak w niej coś nie wyjdzie przy “układaniu” to tez nie będzie miało większego znaczenia, ponieważ to artystyczny nieład i jak będzie wystawało kilka pasm tu i ówdzie to nikt nie będzie robił z tego afery- będzie wyglądało po prostu lepiej. Każde upięcie, czy tez “nastroszenie” włosów nie zajmie dużo czasu co jest dużym plusem w dzisiejszych czasach, gdy czas=pieniądz.
Ogólnie rzecz biorąc artystyczny nieład to tylko taki pozorny bałagan i tak naprawdę jest to schludna i prosta fryzura, która, w zależności jak zostanie ułożona i co z włosów zrobimy może naszą osobę (moja osobę) wynieść na języki np w towarzystwie, co bardzo lubię.
10) Diana P., Libiąż
Na sezon wiosna-lato 2013 zdecydowanie wybieram ARTYSTYCZNY NIEŁAD! Jest wprost idealny na długie wiosenne spacery oraz na szalone wieczorne koncerty pod letnim niebem… Nie ma ryzyka, że cokolwiek się rozpadnie i jeśli tylko ma się go na głowie, to można po prostu cieszyć się życiem! W takiej fryzurce wygląda się jednocześnie kobieco i odrobinę leniwie, a wrażenie, że dopiero wstało się z łóżka dodaje nieodpartego uroku każdej kobiecie, bo żaden facet nie lubi dziewczyn, które spędzają długie godziny przed lustrem… Ta fryzurka mimo zimowej aury za oknem już wprowadza mnie w wiosenno-letnie klimaty i sprawia, że nie mogę doczekać się wakacji!
Gratulujemy!
