W Mediolanie Miuccia Prada pokazała wielki błękit. Wyjaśniła, że chciała w tej kolekcji pokazać ubrania uszyte z możliwe najprostszych materiałów i niewymagających krojach. Dlatego użyła bawełny, typowej dla ubrań – uniformów. W krojach rzeczywiście postawiła przede wszystkim na proste linie i „łódeczkowe” dekolty. Klasyczne, granatowe swetry połączyła ze śnieżnobiałymi koszulami, lniane niebieskie marynarki z kardiganami w nieco jaśniejszym odcieniu tego samego koloru. Spodnie do kolan z poszerzanymi nogawkami i paskiem w talii, przypominały japoński narodowy strój męski – wszak Prada znana jest z wykorzystywania w projektach różnych nurtów kulturowych. W tej kolekcji dużo jest też jeans’u w wersji „od stóp do głów” i sweterków w wielobarwne, niejednakowe pasy.
Dominantą w akcesoriach są espadryle, trampki i buty typu wing tips na bardzo grubej podeszwie oraz ortalionowe sakwy przyczepione do męskich pasków.
Całość jest bardzo wiosenna i wyrafinowana, mimo zastosowania bardzo prostych form. Mężczyzna w wersji Prady wygląda więc bardzo optymistycznie i radośnie – w sam raz na początek wiosny i upalne dni lata.