Cudze chwalicie, a swego nie znacie. Zgodzisz się z tym powiedzeniem? Ja zdecydowanie tak – szczególnie jeśli mowa o polskich markach modowych. Wiele kobiet marzy, by mieć w swoich garderobach projekty z metką Gucci czy Chanel i nie zwraca uwagi na produkty stworzone w kraju nad Wisłą. A my zdecydowanie nie mamy się czego wstydzić. Ba! Nie raz będąc za granicą zdarzyło mi się, że ktoś zaczepił mnie, by zapytać skąd mam daną rzecz. I w wielu przypadkach z uśmiechem odpowiadałam „thank you, it’s a polish brand”. Które konkretnie rzeczy z mojej szafy przykuwają uwagę zagranicznych koleżanek? Oto lista 6 modowych skarbów.
Z tekstu dowiesz się:
- Dlaczego warto zwracać uwagę na polskie marki modowe?
- Które konkretne polskie marki i projekty robią wrażenie poza krajem?
- Co sprawia, że kapelusz LE SH KA to letni must-have?
- Dlaczego kostium Praia jest tak funkcjonalny i uniwersalny?
- Jaki koszyk na lato łączy styl z elegancją i skąd go wziąć?
- Jakie cechy mają ubrania The Odder Side i dlaczego są rozpoznawalne?
- Co wyróżnia t-shirt marki Affair i dlaczego robi furorę na wakacjach?
- Dlaczego dres La Manii to idealny wybór na podróż?
W rzeczach tych polskich marek wyróżniam się za granicą
Od lat jestem wielką fanką polskich marek modowych. Cenie sobie w nich nie tylko jakość, ale i design. Okazuje się też, że nie tylko ja zwracam uwagę na nasze rodzime projekty. Gdy wyjeżdżam na wakacje, nie raz zdarza mi się, że ktoś zaczepia mnie i komplementuje ubranie. Przy okazji dostaję też pytanie, gdzie można je kupić. Dodam również, że niektóre rzeczy z polską metką działają jak swego rodzaju podpis. Wierz lub nie, ale kilkukrotnie dziewczyny zagajały do mnie w naszym języku, zakładając, że kobieta w bluzie La Manii czy sukience The Odder Side musi być Polką. Swoją drogą… sama też mam taki ruch na sumieniu.
Które konkretnie rzeczy z mojej garderoby wpadają często w oko zagranicznym koleżankom? Te 6 projektów jest chwalonych najczęściej.
Modne akcesoria na lato 2025: 7 rzeczy z polską metką, które podkręcą wakacyjny look
Kapelusz LE SH KA
Kapelusze LE SH KA mają specjalne miejsce w mojej szafie, a ten model z letniej kolekcji praktycznie nie znika z mojej głowy. Noszę go na plaży, ale nie zapominam też o nim, gdy wybieram się zwiedzać miasto. Dlaczego warto zainwestować w ten model? Bo nie tylko świetnie leży (jest dostępny w kilku rozmiarach, a dodatkowo posiada tasiemkę, którą możesz jeszcze zmniejszyć nieco obwód), ale również genialnie wygląda. Dzięki subtelnym zdobieniom nabiera modowego charakteru i podkręca każdy, nawet najprostszy look.

fot. archiwum prywatne
Kostium Praia
Różowy kostium w czerwone kwiaty to prawdopodobnie jeden z bardziej rozpoznawalnych modeli marki Praia. Uwielbiam ten kostium kąpielowy nie tylko ze względu na uroczy wzór, lecz także na detale, czyli pudrowe kamienie przeplatane złotymi obrączkami. Genialnym rozwiązaniem w tym stroju jest również… funkcjonalność. Wiesz, że to model one size i że niejedna sylwetka świetnie się w nim zaprezentuje? A zatem to zakup na lata.

fot. archiwum prywatne
Koszyk Mako
Długo szukałam idealnego koszyka na lato. Chciałam mieć bowiem torbę, która świetnie zaprezentuje się zarówno na plaży, jak i w miejskiej dżungli. No i po czasie udało mi się. W Mako czekał na mnie (i jak coś – dalej czeka) pleciony model z czarnymi, skórzanymi elementami. To elegancka propozycja, która dobrze współgra i z jeansowymi szortami i letnią, maxi sukienką.

fot. archiwum prywatne
Ubrania The Odder Side
Ubrania z metką The Odder Side to jedne z tych rzeczy, po których za granicą rozpoznają cię inne koleżanki z Polski. Bluzki czy sukienki z mocno wyciętymi plecami, minimalistyczne, stylowe projekty… tego nie da się pomylić z niczym innym. Dodam też, że o te rzeczy najczęściej dopytują mnie dziewczyny spoza naszego kraju.

fot. archiwum prywatne

fot. archiwum prywatne
T-shirt Affair
T-shirt Affair to nowość w mojej szafie, ale podczas karaibskich wakacji zrobił prawdziwą furorę. Oversize’owy model z kwiatami na wysokości biustu był bardzo często komplementowany.

fot. archiwum prywatne
Dres La Mania
Kiedy podróżuję niepolskimi liniami lotniczymi i mam na sobie dres La Manii, jestem pewna, że prędzej czy później ktoś zagai do mnie w naszym języku. Stewardesa, pani w kolejce do wyjścia czy sąsiadka z fotela obok… to niemal jak podpis. Pssst. Jeśli szukasz właśnie dzianinowego kompletu, który przetrwa długi lot bez wypchanych kolan i łokci, a także przeżyje wiele prań bez ani jednej kulki – wiesz, co wpisać na wish-listę.
Tilda Swinton w butach polskiej marki. To ponadczasowy model

fot. archiwum prywatne