Hedi Slimane jak nikt inny w tej branży chodzi własnym ścieżkami, a jednym z tego dowodów jest jego ostatni pokaz dla Saint Laurent Paris.
“Prywatna prezentacja” linii couture (tak, haute couture!) pt. “La Collection de Paris” odbyła się w słynnym odrestaurowanym atelier Yves Saint Laurenta w Rue De L’Université. Podczas pokazu nie było muzyki, tylko wpisujące się w tradycję założyciela numerowanie kolejnych sylwetek, które zapowiadała Benedicte de Ginestous, współpracująca z YSL w latach 1977-2002. Więcej o nowej wizji wykwintnego krawiectwa obecnego dyrektora kreatywnego przeczytacie TUTAJ!
Na wybiegu obok klasyków marki, jak smoking, czarne szpilki i czerwona szminka, mogliśmy zobaczyć również niespodzianki, np. nowy model torebki o nazwie Love. Prezentowane sylwetki były niezwykle wyraziste i drapieżne, często przesadnie eksponując dany element, niejednokrotnie wręcz na granicy kiczu. Bezkompromisowość, awangarda inspirowana latami 80. i kontrowersyjnie chude sylwetki – co Wy na to?