Miuccia Prada zaskakuje co sezon – jej wyczucie co do trendów jest właściwie nieomylne, z powodzeniem też „wyławia” najświeższe twarze modelingu, które dzięki niej z dnia na dzień stają się gwiazdami. Jednocześnie projektantka nie serwuje mody łatwej i komercyjnej. Z początku jej kolekcje wydają się wręcz dziwaczne – oswajamy się z nimi powoli, smakując je niczym bardzo wytrawne wino. Przy kolejnym – trzecim, czwartym “łyku”– nagle doznajemy olśnienia i znów chylimy czoła przed Miuccią.
Tak jest również w przypadku kolekcji jesień zima 2011. Wyzwaniem, jakie ponoć postawiła sobie Prada było przedstawienie niewinnej dziewczęcości wśród składników zwykle kojarzonych z drapieżną kobiecością – wężowej skóry w jaskrawej zieleni, czerwieni i żółci, futer i cekinów. By to osiągnąć, zrezygnowała z wiosenno-letnich neonów na rzecz bladych odcieni żółtego i rdzawego pomarańczowego, łososiowego różu. Bardziej zdecydowane barwy (czerń, biel, czerwień) zdominowały przede wszystkim okrycia wierzchnie oraz wspomniany motyw wężowej skóry. Cekiny wykorzystane przez włoską projektantkę są ogromne i przywodzą na myśl rybie łuski, sprawiając, iż myślimy o niewinnych i zalotnych syrenach – idolkach niejednej dziewczynki.
Za objawienie kolekcji uznano print odtwarzający obrazy słynnego abstrakcjonisty Pieta Mondriana – prostopadle krzyżujące się czarne linie z kilkoma akcentami kolorystycznymi. Notabene obraz holenderskiego malarza w modzie już raz się pojawił – w jesiennej kolekcji Yves Saint Laurent z 1965 roku. Po raz kolejny hitem są również dodatki – okulary przypominające gogle, futrzane czepki, wysokie buty na sierpowym obcasie, torebki…
Na czym polega fenomen Miucci Prady, trudno stwierdzić. Jej ubrania są tak charakterystyczne, eksperymentalne i w gruncie rzeczy niecodzienne – a szaleje za nimi między innymi Anna Wintour, znana z zachowawczego stylu, a wraz z nią – cały świat. Wkrótce świat ujrzy kolejną kolekcję genialnej Włoszki – nie wiemy, czego się po niej spodziewać, wiemy jednak, że będzie to nowatorskie, jak wszystkie jej projekty. Aż strach pomyśleć, co się stanie, gdy Miuccia Prada zdecyduje się na emeryturę…