Jesienno-zimowa męska kolekcja Louis Vuitton była drugą spod ręki Kima Jones dla marki. Ten absolwent Saint Martin’s swoje pomysły osadza głęboko w dorobku francuskiego domu mody. Najnowsza kolekcja to fuzja Paryża i Tokio, z bardzo wyraźnym motywem podróży.
Inspirację do stworzenia nowoczesnych krojów marynarek i płaszczy Jones zaczerpnął z japońskiej branży mody lat 80-tych i twórczości Antonio Lopeza, słynnego ilustratora mody z lat 70-tych.
Podobno każde kilkadziesiąt centymetrów jedwabnego garnituru powstawało jednego dnia, w myśl powszechnej w Azji zasady slow fashion. Ogromna uwaga poświęcona technice zaowocowała wspaniałą kolekcją dwurzędowych płaszczy w wielbłądzim kolorze, welurowych marynarek, błyszczących militarnych parek i swetrów w odważne graficzne wzory. Najjaśniejszymi elementami kolekcji jesień zima są bezsprzecznie krótka kurtka z krokodylej skóry ze ściągaczami i futrzanym kołnierzem i miękkie szale oversize w kilku różnych odcieniach. Nie można nie wspomnieć też o kimonowych krojach (kopertowe topy!).
Kima Jones podobnie jak niegdyś syna Louis Vuitton Georges, zafascynował świat kraju „kwitnącej wiśni” i jego kulturowy dorobek. Nadał mu jednak nowoczesne rysy ready to wear i udało mu się stworzyć kolekcję godną mistrzów couture.