Ciemna wielka hala studia filmowego Tęcza sprawia na pierwszy rzut oka
dość ponure wrażenie. Jednak Anna Poniewierska, stylistka, która stała się
projektantką, dostrzegła w niej potencjał i tam zdecydowała się pokazać swoją
najnowszą kolekcję zatytułowaną In bloom 2012.
Najpierw wyświetlono film. Film zmysłowy, cudownie operujący barwą, rytmiczny i
hipnotyzujący. W roli głównej jedna z najbardziej charakterystycznych polskich
modelek, rudowłosa Magdalena Jasek. Po takim wstępie spektakl Anny
Poniewieskiej mógł się rozpocząć na dobre. Każdy najdrobniejszy szczegół był
idealnie dopracowany, modelki dobrane do projektów, a projekty do modelek (co,
wbrew pozorom, nie zdarza się u nas zbyt często). Do tego jasny koncept i
awangardowy przekaz zupełnie jakby projektantka przeniosła nas na wybieg Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w
Antwerpii.
fot. Jakub Pleśniarski/ LAMODE.INFO/ Pokaz kolekcji Anny Poniewierskiej In bloom 2012
Jak widzi wiosnę i lato 2012 Anna Poniewierska? W kolekcji pojawiła się baskinka (Ania Kuczyńska też nie mogła jej się oprzeć), która na światowych wybiegach nie widziana była od lat 80-tych, a teraz triumfalnie powraca i podkreśla kobiecą talię. Projektantka utrzymała ją, podobnie jak całą kolekcję, w minimalistycznym tonie. W jej awangardowym prêt-à-porter pojawiły się również proste skórzane topy, ołówkowe spódnice i luźne garniturowe spodnie.
Zaskakującym
odkryciem były sukienki maxi, proste i skromne z przodu, z tyłu
zdekonstruowane, powycinane, udrapowane i przepięknie eksponujące plecy. U
Poniewierskiej nawet w najprostszym projekcie widać projektancką pracę i bardzo
dobrą znajomość kroju (ulubiony zabieg? Tworzenie origami).
Zgodnie z tytułem kolekcji zakwitł także wzór – dominowały batik i
geometryczne, przenikające się kwiatowe printy.
Brawo!