Pokaz kolekcji Jeremy’ego Scotta dla Adidas Originals zapowiadał się, jako jedno z najciekawszych wydarzeń piątkowego wieczoru podczas Fashion Week Poland. Niemal wszyscy chcieli zobaczyć na żywo propozycje ekscentrycznego projektanta, wizjonera mody.
Jeremy Scott jak zwykle zaskoczył, nie tylko samą kolekcją, ale przede wszystkim sposobem jej prezentacji, który zupełnie odbiegał od przyjętych w Łodzi standardów, jednocześnie pozostawił u obserwatorów pewien niedosyt. Na wybiegu zamiast modelek, tłum roztańczonych gości wyposażonych w skrzydła – znak rozpoznawczy projektanta. Ubrania i buty zostały z kolei umieszczone w specjalnych podświetlanych ramach na widowni. Skąd taki pomysł? Jeremy Scott od zawsze podkreślał, że szczególnie lubi tworzyć projekty nie na wybiegi, a na ulice i to właśnie wśród ludzi jest ich miejsce. Stąd też podczas trwania całego fashion weeku zarówno na oficjalnych eventach, jak i wieczornych imprezach spotkać można było „ambasadorów marki” od stóp do głów ubranych w rzeczy z logo Adidas Originals.
W kolekcji nie brak odwołań do elementów pop-kultury, muzyki country, flagi amerykańskiej. Pojawiają się frędzle które zdaje się będą prawdziwym hitem sezonu wiosna lato 2012 – (widzieliśmy je bowiem m.in. w kolekcji Łukasza Jemioła i Agnieszki Maciejak), cekiny i oczywiście skrzydła!
Największym jednak zaskoczeniem jeśli idzie o pokaz Jeremy Scott dla Adidas Originals nie była ani formuła prezentacji, ani kolekcja, a fakt, że projektant nie zjawił się osobiście w Łodzi… a szkoda.