To z pewnością nie jest moda dla entuzjastów bezpiecznej klasyki, ani bajka dla najmłodszych dzieci. Duet Meadham Kirchhoff nie narzeka na brak oryginalnych pomysłów i co sezon udowadnia, że nawet tak rozpoznawalny styl może nas czymś zaskoczyć. Trudno się nie zgodzić, że jest to jedna z najciekawszych marek londyńskiego Tygodnia Mody. Co tym razem zaprezentowali na pokazie swojej wiosenno-letniej kolekcji Edward Meadham i Benjamin Kirchhoff? Przede wszystkim interesującą mieszankę inspiracji, które doskonale przełożyły się na ich oryginalną modę.
Do jednego worka zostały wrzucone: historyczna moda w stylu elżbietańskim, czarownice i Pippi Langstrumpf. Jest mrocznie i infantylnie, romantycznie i awangardowo – takie kontrasty stanowią siłę marki Meadham Kirchhoff. Doskonale komentuje je muzyka z pokazu, kiedy do spokojnej, delikatnej melodii wkradają się upiorne dźwięki smyczków z „Psychozy”, autorstwa Bernarda Herrmanna.
Modelki w kapeluszach z szerokim rondem, koronkowych sukienkach, podkolanówkach i perukach ozdobionych kokardami, wyglądają jak porcelanowe lalki. Obok wdzięcznych fartuszków, bufek, haftowanych gorsetów i infantylnych torebek z pluszowymi zwierzakami pojawiają się uprzęże, długie skórzane rękawiczki oraz okrycia wierzchnie z motywem wężowej skóry. Grzeczne kołnierzyki, dziewczęce groszki, kratka gingham, falbanki i plisy stanowią kontrast dla przezroczystych halek z pentagramami i krótkich koronkowych topów. Mimo nagromadzenia tak różnorodnych motywów, nic się ze sobą nie gryzie i wszystkie elementy garderoby wyglądają tak jakby od zawsze były dla siebie stworzone. Magia Meadham Kirchhoff zdecydowanie potrafi oczarować. Chciałoby się słuchać więcej takich bajek.