Kto był Twoim pierwszym modowym wzorem do naśladowania?
Największy wpływ na moje zamiłowanie do mody miały na pewno wszystkie kobiety w mojej rodzinie. Jedna babcia była krawcową, druga kocha błyszczące dodatki i apaszki, a gdy byłam mała, uwielbiałam grzebać w szafie mojej mamy. Dzisiaj widzę, jak duży wpływ miały te małe rzeczy na moje życie i ścieżkę kariery.
Czy w Twojej szafie można znaleźć ubrania vintage, z którymi wiążą się szczególne historie i trzymasz je z sentymentu?
Tak, mam parę takich perełek, które są dla mnie wyjątkowo ważne ponieważ odziedziczyłam je po mamie czy babci.
Przeczytaj również wywiad z Moniką Kamińską

fot. IG @luizakubis
Pamiętasz swój studniówkowy look?
Pamiętam to dokładnie i nawet nie czuję się za nie tak wstyd, mimo że minęło już 13 lat. Miałam krótką sukienkę w pięknym chabrowym kolorze, a do tego miętowe zamszowe szpilki. Na tamte czasy było to nietypowe zestawienie, a te kolory nadal bardzo lubię.
Jaka była pierwsza markowa rzecz, którą miałaś w swojej szafie?
Pierwszą markową rzeczą w mojej szafie była mała skórzana saszetka/portfel Louis Vuitton, którą dostałam w prezencie od mojego taty. Wtedy marzenie o niej wydawało mi się nieosiągalne, i dokładnie pamiętam, że kosztowała 150 euro – na tamte czasy uważałam, że to dużo, a teraz jej cena wzrosła już czterokrotnie. Nadal ją mam i bardzo lubię. Zawsze, gdy na nią patrzę, przypominam sobie o tym, o czym marzyła 16-letnia Luiza i ile z tych celów udało jej się osiągnąć. Kiedy byłam nastolatką, posiadanie markowych produktów było dla mnie synonimem pracy „w modzie”, ale teraz wiem, że to tylko ładna otoczka. Liczą się inne wartości.
Gdybyś miała do końca życia nosić tylko jedną rzecz, którą masz w swojej szafie, co by to było i dlaczego?
Gdybym miała wybrać jedną rzecz z mojej szafy, w której mogłabym chodzić codziennie, zdecydowanie byłby to top Mona mojej marki Monday Artwork – pasuje do wszystkiego, idealnie podkreśla figurę, czuję się w nim profesjonalnie i kobieco, a przy tym jest super wygodny.

fot. IG @luizakubis
Jak opisałabyś swój styl? Co jest dla ciebie ważne w modzie?
Klasyka z twistem. Uwielbiam dobrze wykonane klasyczne rzeczy, ale potrzebuję do nich odrobiny szaleństwa lub chociaż jakiegoś ciekawego detalu. W modzie ważna jest dla mnie autentyczność i wygoda.
Masz na swoim koncie jakieś modowe faux pas, które szczególnie zapadło Ci w pamięć?
Na pewno było ich sporo, ponieważ jako 16-letnia fashion girlie z ograniczonym dostępem do modnych ubrań, dużo tworzyłam i przerabiałam sama. Dawałam się ponieść trendom, które teraz wiem, że nie do końca pasowały do mojej figury. Uważam jednak, że w modzie nie ma czegoś takiego jak faux pas – moda już dawno nie trzyma się wytyczonych ścieżek, a żeby się w niej odnaleźć, trzeba trochę eksperymentować. To, co może nam się wydawać faux pas, dla kogoś innego będzie inspirujące.
Skąd czerpiesz inspiracje na stylizacje?
W stylizacjach obecnie najlepiej czuję się w klasycznych połączeniach. Głównie noszę Monday Artwork, więc stylizacje tworzą się same, ponieważ wszystko do siebie pasuje. Już nie potrzebuję dużo inspiracji z zewnątrz. W końcu, po wielu latach, doszłam do etapu, w którym zawsze mam się w co ubrać, bo skomponowałam sobie szafę kapsułową, w której znajdę coś na każdą okazję.
Wyświetl ten post na Instagramie
Więcej wywiadów z osobami z branży mody przeczytasz na fashionbiznes.pl
Zdjęcie główne: IG @luizakubis