Maciej Majzner to reżyser, choreograf mody oraz twórca koncepcji
muzycznych, scenografii i wizażu wielu cenionych projektantów. Reżyserował
pokazy dla Łukasza Jemioła, Tomaotomo oraz
współpracował z markami, takimi jak Simple
x Dorota Williams czy Próchnik. Wszechstronny, dynamiczny, oddany swojej
pracy i emanujący pozytywną energią. Dzisiaj Maciej odkrywa przed nami kulisy zawodu reżysera pokazów mody i zdradza jak wygląda „pejzaż” w tym środowisku. Mówi, że to praca dla pasjonatów oraz
osób odpornych psychicznie i fizycznie, ale nigdy z niej nie rezygnuje, bo ona daje mu spełnienie.
Dla
kogo jest zawód reżysera pokazów mody i jakie cechy osobowości mogą przyczynić
się do sukcesu w tej branży?
Zawód reżysera pokazów mody to przede wszystkim praca dla pasjonata. Tu nie ma miejsca na zmęczenie,
brak chęci czy wypalenie. A prawdziwy pasjonat swojej pracy daleki jest od
takich uczuć. Decydując się na ten zawód należy całkowicie wejść w dany
projekt, oddać mu się i włożyć w niego całe serce oraz wrażliwość. Reżyser
pokazów musi być pracowity i silny zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Pokaz obejmuje
cały dzień, od wczesnych godzin porannych do około dwudziestej drugiej i wtedy
należy być w formie. Spędzam wówczas czas chodząc po wybiegu, mówiąc,
ustawiając światła z ekipą, a dopiero na samym końcu przychodzi moment pełnego
skupienia i ten, w którym ma nastąpić szczyt mojej formy.
Czym
zajmuje się reżyser pokazów mody i gdzie może szukać zatrudnienia?
Reżyser pokazów mody to osoba, która jest odpowiedzialna za wygląd całego, poza kolekcją,
pokazu. To on od samego początku tworzy historię, jaką na wybiegu zobaczą
goście. Odpowiada za kreację, koncepcję, aż do jej realizacji. Będąc reżyserem
często jako pierwszy widzę kolekcję projektanta. Spotykamy się zwykle u niego w
domu, on pokazuje mi rzeczy i rozmawiamy o inspiracjach, które mu towarzyszyły.
To wszystko ma na celu wprowadzenie reżysera w klimat powstawania kolekcji,
którą później będzie pokazywał gościom. Reżyser odpowiada za koncepcję całego
pokazu. To jednak dopiero wizja, którą trzeba zrealizować. Tu zaczynają się
prace ze scenografem. To on stworzy miejsce pokazu oraz castingi modelek, które
zaprezentują kolekcję. Kontaktuję się z agencjami, piszę jaki typ dziewczyny
chciałbym zobaczyć na pokazie. Będąc reżyserem zwykle wymyślam muzykę do
pokazów. Jestem psychofanem polskich brzmień, dlatego zwykle w moich pokazach
można usłyszeć właśnie polskie utwory. Ścieżka dźwiękowa ma odzwierciedlać i
podkreślać klimat pokazu. W dniu prezentacji pracuję niemal od świtu nad przymiarkami
kolekcji, próbami świateł, dźwiękiem i choreografią z modelkami.
Pokaz mody Klaudii Markiewicz w reżyserii Macieja Majznera (fot. Marek Makowski)
Jak wyglądają przygotowania do pokazów mody i
kto wchodzi w skład zespołu realizującego projekt?
Aby pokaz mógł dojść
do skutku, niezbędny jest sztab ludzi tworzących go: projektant – autor
kolekcji, producent oraz reżyser odpowiadający za realizację strony
artystycznej. To on jest koncepcyjny i tworzy pokaz pod kątem wizualnym.
Producent natomiast realizuje pokaz dzięki zatrudnieniu odpowiednich osób,
które stworzą doskonałe wydarzenie – zarówno artystycznie, organizacyjnie, jak
i logistycznie. W realizowaniu pokazów bierze udział mnóstwo osób. To kilkudziesięcioosobowa
ekipa techniczna, zatrudniona w działach, takich jak: nagłośnienie,
oświetlenie, scenografia, transport sprzętu i logistyka. Pokaz obsługiwany jest
przez realizatora oświetlenia, dźwięku oraz DJ-a, który miksuje muzykę. Na
backstage’u pracuje cały zespół garderobianych, a zestawienia ubrań widoczne na
wybiegu przygotowuje zwykle stylista, którego często wspiera asystent. Ja też
stale współpracuję z asystentem. Pokaz to także miejsce dla modelek,
makijażystów i fryzjerów. Pracuje przy nim ekipa sprzątająca czy catering.
Efekt finalny nie doszedłby do skutku, gdyby któregoś z tych elementów
zabrakło.
Jeśli
chcemy znaleźć pracę w tym zawodzie, od czego powinniśmy zacząć?
Od zastanowienia się
czy jest sens. Rynek mody w Polsce jest na tyle mały, że zawód ten wykonuje
tylko kilka osób. Mam na myśli tworzenie profesjonalnych pokazów dużych marek
czy projektantów. Bo przecież chcąc zostać reżyserem pokazów, każdy na początku
drogi marzy, by wyreżyserować pokaz np. Maćka Zienia i mimo, że zaczyna od niewielkich
imprez w maleńkich miastach, myśli o dużych projektach. Ja swoją pracę jako
reżyser pokazów zacząłem kiedy jeszcze funkcjonowała impreza pod nazwą
FashionPhilosophy Fashion Week Poland, czyli polski Fashion Week, odbywający
się przez wiele lat w mojej rodzinnej Łodzi. Tam poznawałem młodych
projektantów, z którymi często dogadywałem się, że wyreżyseruję ich pokaz w
ramach strefy OFF. Pokazy największych projektantów odbywające się w ramach
Alei Projektantów reżyserowała Kasia Sokołowska i Waldek Szymkowiak, i
nie było szans, żeby młody chłopak nagle stworzył któryś z nich. Ale zrealizowałem
kilka fajnych projektów w strefie OFF. Teraz reżyseruję wiele najróżniejszych
pokazów, jednak to nie mój jedyny zawód. Nie zapominajmy, że praca, poza pasją,
musi też pozwalać nam się utrzymać, dlatego decydując się na pracę reżysera
mody, warto pomyśleć także o innym źródle dochodu.
Czy
wykształcenie kierunkowe jest konieczne, by otrzymać wspomnianą posadę? Jakie
szkoły i kursy możesz polecić osobom, które chcą wejść na rynek pracy?
Żaden z reżyserów
pokazów mody pracujących w Polsce nie ukończył studiów reżyserskich. Z
resztą reżyseria filmowa czy teatralna ma się nijak do tworzenia pokazów. Ja
uczyłem się reżyserii, pracując. Od dziesiątego roku życia uprawiałem taniec
towarzyski. To wiązało się z licznymi pokazami tańca. Wymyślałem więc stroje,
klimat całego pokazu i, co zawsze było dla mnie kluczowe – muzykę. Musiała grać
mi w duszy, ale też poruszyć serca widzów. Już wtedy czułem podświadomie jak
chciałbym, żeby wyglądał każdy z pokazów. Wiedziałem jakie mają być światła,
jaka dynamika. Już jako dorosły mężczyzna chodziłem na pokazy odbywające się
podczas łódzkiego Fashion Weeku i tak naprawdę koncentrowałem się bardziej na
nich niż na samych kolekcjach. Zawsze wielkie wrażenie robiły na mnie prezentacje
duetu MMC, w których projektanci często wykorzystywali polską muzykę, a
towarzyszył im np. padający na wybiegu śnieg. Pracy nauczyłem się jednak
dopiero wykonując ten zawód.
Fashion Designer Awards, reżyseria Maciej Majzner (fot. Filip Okopny)
Jakie
kluczowe nazwiska reżyserów pokazów mody zostały docenione w branży?
Wiele osób myśli, że
w Polsce istnieje monopol na reżyserię pokazów mody. Dzieje się tak,
ponieważ w mediach istnieje tylko Kasia Sokołowska. Owszem, Kasia tworzy
największe pokazy i wydarzenia mody w kraju, wykonuje zawód od dwudziestu lat, jest
znakomita i ja np. wychowywałem się na jej pokazach. Te tworzone na Fashion
Weeku były jej autorstwa, a kiedy ja oglądałem pierwsze show w swoim życiu,
miałem około dwudziestu lat. Kasia już wtedy była carycą polskiej mody. W świadomości
ludzi spoza branży, funkcjonuje dzięki udziałowi w programie Top Model. To jednak
nie znaczy, że jest jedyna. Obok Kasi pokazy na Fashion Weeku tworzył Waldek
Szymkowiak, mieszkający za granicą i odpowiadający za naprawdę duże
wydarzenia. W Polsce tworzy m.in. KTW odbywające się w Katowicach. Pierwszym reżyserem
pokazów mody w Polsce, jeszcze przed Kasią był Jarek Szado. Można
powiedzieć, że to on stworzył ten zawód, jednak go nie nazwał. Jarek mówił
modelkom jak mają chodzić, a ekipie jak oświetlić całość i ją nagłośnić. Zawód
nazwano później. To osoby najbardziej znane. Są
oczywiście mniej popularne postaci, jednak skala ich
działań jest nieporównywalnie mniejsza. Osobiście jestem dumny z tego, że w mediach coraz
częściej pojawia się moje
nazwisko w gronie wymienianych polskich reżyserów mody. Świadczy to o tym, że zapisało się ono w świadomości polskiej branży
modowej, co niewątpliwie uznaję za słowa uznania dla mojej pracy.
Ile w
Polsce ma szansę zarobić osoba na tym stanowisku?
Bardzo wiele i bardzo
niewiele. Wiele w sensie spełniania się w swojej pasji. Niewiele, ponieważ
rynek jest mały i wymagający, a co za tym idzie, nowej osobie nie da możliwości
stworzenia dużego projektu przez kilka lat, jeśli w ogóle da. Prawda jest taka,
że branża mody stwarza pozory otwartej, będąc tak naprawdę bardzo zamkniętą. Istnieje
topowa grupa projektantów, której wcale nie jest na rękę objawienie – „młody,
zdolny”. Podobnie jest w zawodzie reżysera. Sam wiem o tym doskonale, bo też tak o mnie mówiono, a wtedy wiele drzwi zamiast się przede mną otworzyć, zostało zamkniętych.
Czy
rozpoczynając karierę lepiej działać na własną rękę jako freelancer?
Praca
reżysera pokazów to wyłącznie praca jako
freelancer. Nie ma w Polsce żadnej agencji, która zatrudnia reżyserów. Nawet
agencje artystyczne zrzeszające modelki, stylistów, fryzjerów czy makijażystów
nie mają pod swoimi skrzydłami żadnego reżysera pokazów. Dodatkowo
pokazy produkowane są przez różne osoby czy agencje, a to, kto wyreżyseruje go
jest decyzją projektanta, nie producenta, dlatego nie ma możliwości stałej
współpracy.
Pokaz mody Thecadess, reżyseria Maciej Majzner (fot. Filip Okopny)
Jak
wyglądała Twoja ścieżka zawodowa i jaki moment w Twojej karierze uznajesz za
przełomowy?
Prawdziwa
profesjonalna ścieżka mojej pracy reżysera pokazów mody trwa od około pięciu
lat, a rozpoczęła się po tym, kiedy przestałem być asystentem Asi Horodyńskiej.
Przez pół roku pracowałem u jej boku, kiedy stylizowała sesje, czy też tworzyła
pokazy. W jednym z nich Asia dała mi dużo wolności tworzenia. To był pierwszy
tak duży pokaz, jaki zrealizowałem, a Asia po nim przytuliła mnie i powiedziała,
że za pół roku już nie będę jej asystentem i mam iść drogą reżyserii pokazów,
bo jestem w tym świetny. To był najbardziej przełomowy moment, bo od niego
wszystko zaczęło się na poważnie.
Odpowiadałeś za produkcję i reżyserię
pokazów Łukasza Jemioła, Versace – kolekcja vintage, która była największym zbiorem prywatnym z czasów Gianniego i marek, takich jak Simple x Dorota Williams, Próchnik,
Tomaotomo czy Jacob Birge Vision. Współpraca z jakim kreatorem mody lub marką
była dla Ciebie najbardziej ekscytująca i dlaczego?
Praca z każdym
projektantem czy marką jest ekscytująca. Każdy z nich ma inną osobowość,
energię, charyzmę, ale też tworzy zupełnie inne rzeczy. Najbardziej ekscytująca
jest zawsze pierwsza współpraca, kiedy jeszcze się nie znamy i nie wiemy czego
możemy się po sobie spodziewać. Kolejnym razem jest już łatwiej i ta ekscytacja
przeradza się w radość, że projektant chce znowu ze mną pracować oraz, że
stworzymy razem coś pięknego. Nieuniknione są także myśli i stres związany z
tym, czy się dogadamy i czy będę mógł w pełni zrealizować swoją koncepcję
pokazu.
Jaki
projekt w Twojej karierze należał do najtrudniejszych i jak poradziłeś sobie z
wyzwaniami, które pojawiły się w toku jego realizacji?
Jako najtrudniejsze
doświadczenie zawodowe traktuję jak na razie pokaz Łukasza Jemioła,
który reżyserowałem, ale też produkowałem. Mając kilkuletnie doświadczenie w
reżyserii, współprodukując wiele wydarzeń, byłem samodzielnym producentem, a na
przygotowanie pokazu był zaledwie tydzień. Pracowałem w agencji PR-owej w
godzinach od dziewiątej do siedemnastej, a potem produkowałem wielki pokaz. Mój
kalendarz wypełniły maile z szefową mojej ekipy technicznej, telefony i
zamawianie np. stolików do strefy after
party. Nie miałem czasu na nic, nawet na zastanowienie się, czy się
denerwuję. Tydzień to jest czas, w którym nikt o zdrowych zmysłach nie podjąłby
się produkcji tak dużego wydarzenia, a ja to zrobiłem. Wszystko udało się
stworzyć na czas. Koncepcja muzyki zmieniała się kilka razy, po to, aby
ostateczna powstała w dwie godziny przed pokazem i zabrzmiała świetnie. Niemniej
był to najtrudniejszy pokaz w moim życiu ze względu na tempo. Wiele osób mówiło:
„Wow Maciek, odpowiadasz za pokaz Jemioła”. To mylne pojęcie, że pokaz znanego
projektanta jest dużo większym przedsięwzięciem niż np. gala finałowa konkursu
Fashion Designer Awards czy gala dyplomowa Via Moda. Tak samo trzeba wszystko
wyprodukować, stworzyć scenografię, oświetlenie czy strefy partnerów i after party. Kiedy wspólnie z moim
asystentem pracujemy na pokazem jednego, nawet dużego projektanta, on śmieje
się, że „dziś będziemy mogli spokojnie pracować”. Dlatego pokaz jednego
projektanta postrzegam w kategoriach luksusu. Jednak praca reżysera to
moja praca marzeń, w której spełniam się zawodowo. To jest praca, która czasem
męczy, ale daje tyle radości i satysfakcji, że to przestaje mieć znaczenie.
POLECAMY: 5 reżyserów pokazów mody w Polsce, których należy znać
Jaki
jest Twoim zdaniem patent na sukces w tym zawodzie?
Każdy z nas, reżyserów
pokazów mody, ma pewnie własny patent, lub po prostu, tak jak ja jest
pasjonatem i pracoholikiem, który po prostu kocha ten zawód. Na sukces składa
się oczywiście talent, ale też ciężka praca, umiejętność pracy z ludźmi, czy
energia lub charyzma, jaką się ma. W pewnym momencie zrozumiałem też, że na
sukces składa się rozpoznawalność. Do czasu pojawienia się Kasi Sokołowskiej
jako jurorki w programie Top Model, reżyser był niemal niewidoczny i
zupełnie nieobecny w mediach. Wszyscy z branży zawsze wiedzieli kto reżyseruje
pokaz, jednak ta osoba nigdy nie była gwiazdą, nie pisały o niej gazety i
projektanci nie robili sobie z nią zdjęć. Program to zmienił. Dlatego jestem świadom tego, że czasami poza moją pracą widoczny muszę być też ja. Jednak sukces to
przede wszystkim „to COŚ”, co reżyser musi mieć, aby pokazy były dobre.
Wyświetl ten post na Instagramie
Fot. Ig. @maciej_majzner
Maciej Majzner jest przykładem “człowieka renesansu” we współczesnym świecie mody. Działa kompleksowo – jako producent, reżyser, choreograf pokazów, ale również innych wydarzeń o artystycznym charakterze. Ponadto zajmuje się modowymi działaniami marketingowymi i prowadzi konsultacje z zakresu strategii wizerunkowych.
Jego działania, backstage pracy (głównie z pokazów) i “smaczki” lifestylowe możemy śledzić na Instagramie, który prowadzi z ogromnym zaangażowaniem i pasją. Jesteśmy pewni, że w świecie mody o Macieju Majznerze będzie coraz głośniej!