Chodzą słuchy, że był to najlepszy pokaz łódzkiego Fashion Weeka. Faktycznie, MMC Studio Design zawsze z góry było największą atrakcją wydarzenia. Świetna marka, „urodzona” w Łodzi bazuje na prostocie zamkniętej w nowoczesnej formie.
W sobotni wieczór widownia była absolutnie pełna i, mimo delikatnego opóźnienia, taka pozostała aż do samego końca. Zaczęło się od burzy z piorunami i coveru Smells like teen spirit w wykonaniu Patti Smith. Przy ściemnionych światłach na wybieg weszły modelki w przeźroczystych przeciwdeszczowych pelerynach, tuż za nimi gwiazda pokazu, związana z marką od lat, Joanna Horodyńska.
fot. Jakub Pleśniarski/ LAMODE.INFO
Kolejne sylwetki była feerią najlepszych konstrukcyjnych rozwiązań, dobrej jakości materiałów (żakardowe jedwabie, lekkie organzy, nylony i wiskozowa łuska, która nadawała błysk w świetle fleszy) i przemyślanej palety kolorystycznej. Czerń przełamana srebrem w przestrzennych żakietach i przeźroczystych spódnicach poprzedzała metaliczną żółć i delikatniejsze, pastelowe róże, beże i śnieżną biel.
Kroje nawiązywały zarówno do lat 50. jak i stylu PJ Harvey, a MMC Studio Design udało się połączyć maksymalną kobiecość z minimalistyczną formą.
fot. Jakub Pleśniarski/LAMODE.INFO
Finałowo zabrzmiało That Home Cinematic Orchestra w doskonałym remiksie. Wzbudziło emocje.
Reklama: