Wieczorem 2 czerwca w warszawskim pofabrycznym kompleksie Koneser mieliśmy okazję zobaczyć pokaz najnowszej, jesienno-zimowej kolekcji włoskiej marki Deni Cler Milano.
Pokaz otworzyły sylwetki zestawów dziennych – utrzymanych w odcieniach szarości, fioletów, brązów i zimnych, piaskowych beży. Marka tradycyjnie ubiera swoje klientki od stóp do głów – na szczególną uwagę zatem zasługują nie tylko same kreacje, ale również dodatki. Jak wiemy, diabeł tkwi w szczegółach – i tu nie było inaczej. Klasyczna, dosyć zachowawcza i neutralna baza została wzmocniona drapieżnymi akcesoriami – kozakami za kolano z nieco punkową aplikacją na wywiniętej cholewce, torebkami midi i zadziornymi rękawiczkami. Na wybiegu zdecydowanie prym wiodły sukienki i niepowtarzalne płaszcze.
Linia wieczorowa zaskoczyła cekinami przywodzącym na myśl dyskotekowe lata 80., jednak nie tracące nic z elegancji, którą szczyci się włoska marka. Nie zabrakło też długich sukni, stworzonych na wielkie wyjścia – w strojach na wieczór dominowała czerń.
Sama kolekcja, pomimo widocznych nowatorskich w Deni Cler rozwiązań, nie zaskoczyła publiczności – co jednak nie oznacza, że nie spotkała się ona z przychylnymi opiniami.
Z radością mogę powiedzieć, że znam markę Deni Cler od dawna i od zawsze podziwiam jej szyk. Owszem, widać zmiany, ale nie zaskoczyła mnie kolekcja na sezon jesienno-zimowy – mówiła po pokazie Monika Jaruzelska – Za to nowością dla mnie była formuła pokazu.
fot. Jacek Sroka/pokaz kolekcji Deni Cler jesień-zima 2011/12/ na zdj. Katarzyna Niezgoda i Tomasz Jacyków z modelkami po pokazie
Dynamiczna muzyka i energia bijąca z wybiegu faktycznie nadała kolekcji nowy rys – drapieżnej, pewnej siebie kobiety, która zdecydowanie dąży do tego, czego chce. Być może nieco przysłoniło to samą kolekcję – utrzymaną w guście marki, z jednej strony – uniwersalną, z drugiej jednak – niekoniecznie otwartą na duże zmiany.
Deni Cler jest marką komercyjną, to nie ulega wątpliwości – podkreślał projektant Łukasz Jemioł – Są to ubrania diametralnie różne od tego, co sam tworzę, ale to nie znaczy, że nie mają one racji bytu, Uważam, że takie marki są bardzo potrzebne na rynku, zwłaszcza w Polsce.
Niewątpliwie, Deni Cler może uznać ten wieczór za szczególnie udany – publiczność nie zawiodła, sala była pełna. A po pokazie rozległ się długi, pełen apobaty aplauz.
Przeczytajcie również wywiad z Prezes marki Deni Cler Milano, Panią Katarzyną Niezgodą, którego udzieliła nam tuż przed pokazem kolekcji jesień-zima 2011/12.