Donna Karan, czołowa projektantka Nowego Jorku kocha kino – w ubiegłym sezonie jesienno-zimowym uczciła pamięć księżnej Monako, Grace Kelly, zaś w nadchodzącym – Marlenę Dietrich, a zwłaszcza jej legendarną rolę w Błękitnym aniele.
Podstawą dla tej kolekcji była zabawa z konwencjami mody męskiej i damskiej. Karan jednak nie bawi się w zacieranie granic, lecz w ich podkreślanie. Wąska talia, podkreślająca kobiece kształty, filuterny kapelusik, noszony na bakier, ale bez nonszalancji. Kobieta Donny Karan jest – na przekór tendencjom – zapięta na ostatni guzik, perfekcyjna. Lubi szarość, czerń i biel, ale na wielkie wyjścia zawsze wybierze czerwień. Wie, jak kusić w spódnicy za kolano i z wysokim kołnierzem – bez żadnego dekoltu. A jej ulubionym ubraniem jest biała koszula – ponieważ jest jak biała kartka, czysta i gotowa do każdej interpretacji.
Oczywiście, brak w tym skandalu, jaki otaczał Marlenę Dietrich zakładająca męski garnitur. Ale nie brak śmiałości. Donna Karan mówi – wyróżniam się, nawet jeśli ubiór wtapia mnie w tłum. Jestem wyjątkowa, bo jestem wyjątkową kobietą. Tylko tyle i aż tyle.