Do tej pory miliony kobiet zazdrościły jej fryzury, tym razem coś jednak poszło nie tak. Modowa prasa i plotkarskie media z całego świata tak oceniły najnowszy eksperyment Beyonce – bardzo krótką grzywkę. My o komentarz poprosiliśmy traydyjnie naszych ekspertów od włosów z salonu U Fryzjerów. Tym razem kolej padła na Anię Szeligowską, która pod lupę wzięła także poprzednie ścięcie eksperymentującej ostatnio wokalistki.
źródło: http://instagram.com/beyonce
Grzywka Beyonce ostatnio stała się bohaterką na wielu portalach – niezbyt pozytywną. Naszym zdaniem faktycznie nie jest to strzał w dziesiątkę. Takie cięcie naprawdę mało komu pasuje. Bardzo mocno zaokrągliło twarz gwiazdy i sprawiło, że piosenkarka przypomina porcelanową, nieco upiorną lalkę. Niemniej jednak włosy są gęste i cudownie lśniące, aż chce się ich dotknąć. Staramy się spojrzeć na fryzurę całościowo, więc – mimo że grzywka nieudana – uważamy, że chyba czasem można trochę pobawić się swoim wizerunkiem. Dla dystansu!
źródło: http://instagram.com/beyonce
Co prawda wyżej pisaliśmy, że z wizerunkiem można eksperymentować, ale… bez przesady! Naprawdę nieudany look. Wygląda jakby Beyonce, podczas wizyty u fryzjera, nie mogła zdecydować się czy chce mieć włosy krótkie, czy długie, z grzywką, czy bez. Fryzura skróciła szyję, ale też, wisząc bez życia dookoła twarzy, wydłużyła ją niekorzystnie i zmieniła w prostokąt. Objętość na dole pogłębia ten efekt. I ta struktura… nie wiadomo czy to loki, czy fale, czy jeszcze coś innego – włosy są napuszone, wyglądają jak wata cukrowa. Fryzura z pewnością nie dodała Beyonce uroku.