Galliano niejednokrotnie udowodnił, że mamy doczynienia z mistrzem krawiectwa. Jest jednym z niewielu projektantów, którzy oprócz kolekcji Ready-To-Wear regularnie tworzą Haute Couture. Jego pokazy przenoszą nas do innej rzeczywistości, a teatralność projektów które tworzy sprawia, że zastanawiamy się gdzie jest granica pomiędzy sztuką, a modą użytkową. Takie pytanie przychodzi nam do głowy w przypadku męskiej kolekcji Ready-To-Wear na sezon jesień/zima 2010/2011.
Pokaz John Galliano fw2010/2011
Inspirają do stworzenia pierwszej części kolekcji był bohater powieści i opowiadań kryminalnych sir Artura Conan Doyle’a – Sherlock Holmes. Na wybiegu zobaczyliśmy modeli ubranych w obszerne płaszcze, peleryny, luźne spodnie, trzyczęściowe garnitury, krawaty z piór, koszule z dużymi, zaokrąglonymi kołnierzami oraz… gorsety. Kolejne propozycje projektanta na sezon jesień/zima nie nadają się na srogie polskie zimy. W tej części pokazu, modele wystylizowani na groźnie wyglądających wojowników z Dalekiego Wschodu, zaprezentowali ”skąpe” stroje inspirowane orientem.
Nam najbardziej przypadła do gustu użytkowa część kolekcji: eleganckie płaszcze, fantazyjne krawaty i spodnie z wysokim stanem. Pozostałe projekty Johna Galliano balansują na granicy Haute Couture przez co stają się bardziej sztuką do oglądania, niż do noszenia na codzień.
Zdjęcie główne: East News