Marka G-Star Raw konsekwentnie porusza się we własnej estetyce, nie dbając zbytnio o trendy. Jej sukces opiera się na produkcji wyjątkowo wytrzymałego, surowego denimu i oszczędnym, ale zarazem efektownym stylu.
W jesienno-zimowej kolekcji, poza jeansem, prym wiodą skórzane spodnie, pikowane kurtki i bluzy, kombinezony, peleryny i parki. Męskie sylwetki zdają się być inspirowane strojami robotników stoczniowych, damskie zaś są luźną wariacją na temat street style wprost z europejskich ulic. Zderzenie elegancji z funkcjonalnością z początku szokuje, później zadziwia pomysłowością i dopasowaniem. Szykowna krótka pelerynka zestawiona z jeansowym kombinezonem i marynarka z kamizelką ratunkową to tylko niektóre z awangardowych kombinacji pokazanych na nowojorskim pokazie marki. Dominują ciemne kolory, tu i ówdzie przełamane arktyczną bielą oraz obszerne kroje z wyeksponowanymi przeszyciami.
Pamiętajmy, że G-Star lansuje modę alternatywną – odważną w sposób zupełnie inny niż wyzywające kreacje a’la Niccola Formichetti. Styl, który reprezentuje holenderska marka jest zestawieniem kontekstów pozornie do siebie nieprzystających – a jednak z powodzeniem czynią to młodzi ludzie na ulicach od wielu sezonów. G-Star jak żadna inna firma wpisuje się w zmieniające się standardy mody, pozostając jednocześnie wierną swemu przesłaniu i stylowi.