PLICH to polski projektant mody, który zadebiutował w wieku 16 lat. W Hotelu Kasprowym w Zakopanem zorganizował swój pierwszy pokaz. W 2002 roku założył markę, której nazwa to nic innego, jak pseudonim kreatora. Najpierw przez 11 lat tworzył w Krakowie, by w 2011 wyruszyć ze swoimi kolekcjami do Warszawy. Zorganizował wiele unikalnych pokazów mody, m.in. na 43. Piętrze, będącego jeszcze w budowie wieżowca projektu Daniela Libeskinda w Warszawie czy w Paryżu w ramach akcji „Paryż bez futra”. Na ukształtowanie jego estetyki wpływ miała historia mody lat 50. i 60. oraz kino. PLICH po inspiracje sięga także do natury, bo jak sam twierdzi: „ dobrze jest czasem dla oddechu pokazać świat takim, jakim jest”. Te odwołania znajdziecie w najnowszej kampanii męskiej wiosna lato 2019, nie tylko stworzonej przez PLICHA, ale i przez niego sfotografowanej. Dodatkowo, kreator wykonał makijaż i fryzury, dzieląc się z nami własną wizją stylu.
Twoja najnowsza wiosenno-letnia kampania 2019 prezentuje szykowne stylizacje na tle przyrody. To znaczy, że mężczyzna ubrany w projekty PLICH może czuć się wyjątkowo i wygodnie wszędzie?
Kocham naturę i kolor wiosenny, zielony, który jest barwą marki PLICH. Naturalne tkaniny, miękkie odszycie sprawiają, że marynarki spod mojej igły są bardzo wygodne.
Zdjęcia do kampanii wydają się być pozbawione retuszu. Dlaczego odwołujesz się do naturalizmu?
Zdjęcia nie były obrabiane. Uważam, że obecnie dobrze jest „czasem” dla oddechu pokazać świat takim, jaki jest. Po co też zmieniać coś, co z natury jest satysfakcjonujące i warto je takim pokazać. Światło naturalne, plener dają duże możliwości.
PLICH – płaszcz męski w kampanii wiosna lato 2019 (fot. PLICH)
Odpowiadasz za całokształt kampanii. Jakie role, poza projektowaniem w niej pełniłeś?
Przede wszystkim zrobiłem zdjęcia. Od kilku lat coraz częściej sam fotografuję. Zawsze lubiłem wybierać kadry na sesji, namawiać do mojej wizji fotografa. To była kwestia czasu, odwagi etc., by samemu stanąć za obiektywem. Robiłem też stylizacje do tej sesji, jak i make-up i fryzury.
Szyjesz ubrania na miarę, co jest w dzisiejszych czasach już rzadko spotykane. Czy masz wrażenie, że obecnie jest to forma luksusu?
Zdecydowanie szycie na miarę, modelowanie form pod indywidualne oczekiwania klienta, odszycie ręczne jest luksusem w morzu masowych, często byle jakich ubrań. Zawsze fascynowało mnie tworzenie spersonalizowanej mody i rozmowa z klientem. W trakcie, poznaje się człowieka i jego oczekiwania. Dowiaduje się, jakie ma spełniać funkcje ten strój; jakie lubi klient/ka faktury i gramatury materiału. Przez szycie na miarę często namawiałem do zmiany stylu lub pracowałem nad tym, by go jeszcze bardziej doszlifować i by był charakterny.
Moda męska w kampanii PLICH, wiosna lato 2019 (fot. PLICH)
Inspirujesz się latami 50. i 60. Jakie ikony stylu tamtych czasów miały największy wpływ na Twoją estetykę?
Wrażliwość z filmów z lat 50. i 60. zawsze była mi najbardziej bliska. Stylizacje, kreacje bohaterów, dowcip, design – od dziecka tym się zachwycałem. Kiedyś miałem wielką frajdę we Francji, jak trafiłem przypadkiem na wystawę „Paryż oczami Hollywood” – to była podróż w czasie do filmów, które oglądałem w dzieciństwie. Wielu tytułów nie skojarzyłem, ale obrazy zachowałem w pamięci.
POLECAMY: CO SŁYCHAĆ U PLICHA?
Z niecierpliwością czekamy na najnowszą kampanię dla kobiet. Kiedy ją planujesz i czy możesz zdradzić, co się w niej pojawi?
Właśnie pracuję nad nową kolekcją. Mogę zdradzić, że będzie szalona i skrojona na miarę szalonych lat 20.!