Kontynuacja “Seksu w wielkim mieście” od lat wzbudza wiele emocji. “And Just Like That…” już 30. maja startuje z pierwszą częścią (połową) 3. sezonu, a świat zatrzymuje oddech z niecierpliwości? Czemu tak jest, skoro recenzje nie zostawiają suchej nitki na show HBO? Okazuje się, że jest w nim coś dziwnie “otulające”. Czy jest to związane z “Seksem w wielkim mieście” i modą… nostalgiczną? Być może, ale to nie ma większego znaczenia. “A Just Like That…” po prostu działa i wciąż czekamy na więcej, chociaż nikt nie wie czemu.
3. sezon “And just like that”
Jeśli podobały Ci się pierwsze 2 sezony z przyjemnością usłyszysz, że sezon 3. nie zmienia się znacząco, poza dalszym odsunięciem na bok 3 głównych bohaterek na rzecz historii z udziałem nowych postaci Seemy (Sarita Choudhury) i Lisy (Nicole Ari Parker). Są odważne stroje, niebotycznie drogie nieruchomości, luksus, romantyczne przygody, efektowne epizody wielkich gwiazd Hollywood – Rosie O’Donnell i Patti LuPone! A do tego naga scena z Mirandą (Cynthia Nixon) i ciągnący się związek Carrie z Aidanem.
Klub książki “Białego Lotosu” – jaką lekturę zabrać na wakacje?

And just like that… – Sarah Jessica Parker i Sarita Choudhury /fot. HBO MAX
I tak Carrie Bradshaw (Sarah Jessica Parker) radzi sobie doskonale finansowo, Charlotte (Kristin Davis) szuka swojego drugiego aktu w kwestiach zawodowych po latach spędzonych na wychowywaniu dzieci. A Miranda (Cynthia Nixon) eksploruje swoją queerową tożsamość. Zaś Seema (Sarita Choudhury) nadal próbuje wypełnić lukę wielkości Samanthy Jones w serialu, a Aidan poświęca się ojcostwu na wsi. Z daleka od Nowego Jorku. Pomimo wielu dorosłych lat tych kobiet, postacie nie wyciągnęły wniosków… Za to je kochamy?
Sezon 3. „And Just Like That” wydaje się być bardziej spójnym i przyjemnym doświadczeniem oglądania, głównie dzięki usprawnieniu narracji i większemu przyjęciu własnej dziwacznej tożsamości. Jak sugeruje jeden z autorów, „rollercoaster, jakim jest „And Just Like That”, może w końcu się wyszaleć”.
I jak to zawsze bywa w przypadku tego show, pozostawia widza z o wiele większą liczbą pytań niż odpowiedzi. Dlatego z niecierpliwością czekamy na sezon 4.?
“Syreny” – nowy serial Netflix bije rekordy popularności

And just like that… – Sarah Jessica Parker /fot. HBO MAX
Czy warto obejrzeć 3. sezon?
Amerykańskie recenzje serialu (premiera w USA przypadła na 29.05.2025) są podzielone, “Tak żyją bogacze w jakiejś nieświadomej innej Ameryce”, czytamy w Vanity Fair. Jedno jest jednak pewne – cudownie szalone stylizacje Sary Jessiki Parker robią swoje. Co do tego wszyscy są jednogłośni.
Ogląda się takie seriale, żeby uciec od gorzkiej i przerażającej rzeczywistości naszej ery i zwykle jest to skuteczne w zapewnieniu tej radosnej rozrywki. Zdolność And Just Like That do przenoszenia nas w całe to beztroskie bogactwo wydaje się bardziej bezduszne, a nawet agresywniejsze teraz, gdy kraj (przyp. USA), wchodzi w to, co wydaje się być jego końcowym etapem, komentuje Vanity Fair.

And just like that… – Sarah Jessica Parker /fot. Instagram.com/andjustlikethatcostumes
Kochany i nienawidzony
Serial, którego fabuła kręci się wokół bohaterek “Seksu w wielkim mieście” ma więcej wad, niż zalet. W recenzjach czytamy, że wciąż jest pełen złych dialogów, wpadek technicznych (niedopracowane ujęcia i nieudane próby pracy z CGI) czy żenujących postaci. Chociaż już kilka “nieudanych” bohaterek zostało usuniętych ze scenariusza już 2. sezonie.
Recenzenci nadal wytykają błędy, ale i wskazują, że serial bawi się lepiej, niż w poprzednich sezonach, swoją uroczą absurdalnością. Magazyn “Time” podkreśla zabawne momenty, m.in. takie jak „Charlotte wdająca się w konfrontacje w parku dla psów czy prześladująca panią od rekrutacji na studia o imieniu Lois”.
Z nie do końca jasnych powodów AJLT to coś, czego nadal potrzebuję w swoim życiu, magazyn Rolling Stone.

And just like that… – Sarah Jessica Parker /fot. Instagram.com/andjustlikethatcostumes
Nie zawsze się udaje, ale w najlepszych momentach staje się oglądalną, dojrzałą operą mydlaną z udziałem niektórych z naszych ulubionych postaci z przeszłości, komentuje magazyn The Wrap.