W dzisiejszym świecie konsumpcjonizm przenika niemal każdą sferę naszego życia. Reklamy bombardują nas obietnicami szczęścia, media społecznościowe kreują nieosiągalne standardy, a zakupy stały się czymś więcej niż tylko zaspokajaniem podstawowych potrzeb. W mojej pracy jako psycholog i seksuolog coraz częściej spotykam osoby, które straciły kontrolę nad wydawaniem pieniędzy, uzależniając się od emocji, jakie dają zakupy. Zakupoholizm – choć może wydawać się błahym problemem – niesie ze sobą poważne konsekwencje emocjonalne, finansowe i społeczne. W tym artykule przyjrzymy się, czym dokładnie jest zakupoholizm, jakie ma przyczyny, jak wpływa na relacje oraz jak skutecznie z nim walczyć.
Zakupoholizm to uzależnienie od emocji, nie od rzeczy
Zakupoholizm, czyli oniomania, to kompulsywna potrzeba dokonywania zakupów, której człowiek nie jest w stanie kontrolować mimo świadomości negatywnych konsekwencji. Nie chodzi tu jednak o same rzeczy, ale o emocje, które te zakupy wywołują. Chwilowa euforia, poczucie spełnienia czy ucieczka od negatywnych emocji – to one napędzają błędne koło uzależnienia.
Zakupy stają się czymś więcej niż tylko transakcją. Dla osób uzależnionych to forma autoterapii, sposób na zagłuszenie emocji takich jak samotność, lęk, złość czy poczucie braku kontroli. Każda nowa rzecz to jak plaster na zranione emocje – działa chwilowo, ale problem pozostaje nierozwiązany.
Jak działa mechanizm zakupoholizmu? Neurochemia przyjemności
Kluczowym elementem uzależnienia od zakupów jest dopamina – neuroprzekaźnik odpowiedzialny za uczucie przyjemności i nagrody. W trakcie zakupów, zwłaszcza impulsywnych, nasz mózg uwalnia duże ilości dopaminy. To właśnie dlatego zakupy mogą być tak uzależniające – dają szybki zastrzyk przyjemności, który jednak równie szybko mija, pozostawiając pustkę.
Co ciekawe, sama myśl o zakupach może już wywołać wyrzut dopaminy. Planowanie, przeglądanie ofert online, spacerowanie po centrum handlowym – to wszystko napędza błędne koło uzależnienia. To dlatego osoby uzależnione od zakupów często mówią o euforii jeszcze przed zakupem i o poczuciu winy zaraz po nim.

fot. Launchmetrics
Zakupoholizm a emocje. Co naprawdę kupujemy?
Z perspektywy psychologicznej zakupoholizm jest próbą zaspokojenia głębszych potrzeb emocjonalnych, które nie mają nic wspólnego z samymi rzeczami. Najczęstsze emocje stojące za zakupami to:
- Samotność i potrzeba akceptacji– Zakupy są sposobem na chwilowe zagłuszenie poczucia samotności. Nowe ubrania, kosmetyki czy gadżety mają dawać iluzję bycia bardziej atrakcyjnym, wartym zainteresowania.
- Stres i lęk– Zakupy działają jak szybki sposób na rozładowanie napięcia. To dlatego wiele osób kupuje impulsywnie po ciężkim dniu w pracy lub po kłótni.
- Poczucie pustki– Zakupy stają się próbą jej zapełnienia, sposobem na ucieczkę od refleksji nad tym, czego naprawdę nam brakuje w życiu.
- Niskie poczucie własnej wartości– Nowe rzeczy mają podnieść samoocenę, ale efekt jest tylko chwilowy. W dłuższej perspektywie prowadzi to do jeszcze większego rozczarowania sobą.
Zakupoholizm a relacje. Gdy emocje wychodzą na zakupy
Zakupoholizm ma ogromny wpływ na związki i relacje rodzinne. Kiedy jedna ze stron ukrywa zakupy, zaciąga długi lub traktuje wydawanie pieniędzy jako sposób na regulację emocji, zaufanie między partnerami zaczyna się kruszyć.
W mojej praktyce spotkałem się z przypadkami, gdzie zakupoholizm pełnił funkcję substytutu intymności – zamiast rozmawiać o problemach w związku, jedna ze stron rekompensowała sobie emocjonalne braki poprzez zakupy. Często prowadziło to do narastającej frustracji i poczucia niezrozumienia po obu stronach.
A jakie są decyzje zakupowe Polaków? Na fashionbiznes.pl mówi o tym Marianna Kupść, założycielka Kern Institute
Dlaczego kobiety i mężczyźni kupują inaczej?
Różnice w zakupowych preferencjach kobiet i mężczyzn wynikają z głęboko zakorzenionych uwarunkowań kulturowych, społecznych oraz różnic emocjonalnych i psychologicznych. Sposób, w jaki dokonujemy zakupów, jest odzwierciedleniem naszych potrzeb emocjonalnych, sposobu postrzegania siebie oraz ról społecznych, które pełnimy. W mojej praktyce jako psycholog i seksuolog zauważam, że te różnice nie są przypadkowe – mają swoje korzenie zarówno w biologii, jak i w wychowaniu oraz społecznym oczekiwaniu wobec płci.
Kobiety i zakupy – potrzeba atrakcyjności i akceptacji
Kobiety częściej sięgają po ubrania, kosmetyki, biżuterię oraz dekoracje do domu. Te wybory są mocno związane z potrzebą akceptacji, poczucia atrakcyjności oraz budowania własnej wartości. W społeczeństwie kobiety od najmłodszych lat uczone są, że ich wygląd i sposób prezentacji mają ogromne znaczenie. Stąd naturalna skłonność do inwestowania w rzeczy, które podkreślają atrakcyjność i pozwalają czuć się pewniej.
- Samoocena i potrzeba aprobaty
Zakupy ubrań i kosmetyków są często próbą poprawy nastroju oraz wzmocnienia samooceny. Nowe ubrania czy kosmetyki pełnią funkcję nie tylko estetyczną, ale także emocjonalną – są jak „emocjonalna zbroja”, która ma chronić przed krytyką i zwiększać poczucie wartości. Z mojej praktyki wynika, że kobiety częściej niż mężczyźni traktują zakupy jako formę nagrody lub pocieszenia po trudnym dniu.
Przykład: Kobieta, która czuje się niewystarczająco atrakcyjna lub zmaga się z krytyką, może kompulsywnie kupować ubrania, aby chwilowo poprawić swoje samopoczucie. Nowa sukienka to nie tylko materiał – to symbol, który mówi: „Jestem piękna, jestem warta uwagi”.
- Społeczna rola kobiety – dbanie o dom i estetykę
Kobiety częściej inwestują w dekoracje do domu, kwiaty, świeczki zapachowe, tekstylia. To także wynik społecznej roli, jaką często pełnią – opiekunki domu, osoby dbającej o ciepło i estetykę przestrzeni. Wybieranie pięknych rzeczy do domu jest więc formą wyrażania siebie oraz dbania o komfort emocjonalny rodziny.
- Zakupy jako forma relacji i socjalizacji
Dla wielu kobiet zakupy są także sposobem na budowanie i umacnianie relacji. Wspólne wyjścia na zakupy z przyjaciółką to czas na rozmowy, wymianę opinii oraz wsparcie emocjonalne. Często podczas takich wyjść chodzi nie tyle o same zakupy, ile o więź i czas spędzony razem.

fot. Launchmetrics
Mężczyźni i zakupy – potrzeba statusu i kontroli
Mężczyźni natomiast częściej wybierają gadżety, sprzęt elektroniczny, sprzęt sportowy oraz rzeczy, które mają podkreślić ich status i zapewnić poczucie kontroli. Ich wybory zakupowe są bardziej pragmatyczne, nastawione na funkcjonalność oraz wzmocnienie poczucia kompetencji i siły.
Zakupy jako symbol statusu i sukcesu
Mężczyźni częściej traktują zakupy jako sposób na podkreślenie swojego statusu społecznego. Drogi zegarek, nowoczesny telefon czy samochód to nie tylko przedmioty – to komunikaty, które mówią: „Osiągnąłem sukces”, „Jestem godny podziwu”. To również forma konkurowania i zaznaczania swojej pozycji w hierarchii społecznej.
Przykład: Mężczyzna, który czuje presję społeczną lub obawia się o swoją pozycję zawodową, może kompulsywnie kupować gadżety lub sprzęt elektroniczny, aby podnieść swoje poczucie wartości. Nowy telefon z najnowszymi funkcjami staje się wtedy nie tylko narzędziem, ale też symbolem kontroli i kompetencji.
Gadżety i technologia jako sposób na kontrolę
Mężczyźni częściej wybierają rzeczy, które dają im poczucie kontroli – zarówno nad otoczeniem, jak i sobą. Inwestowanie w sprzęt sportowy, gadżety do domu czy technologie to sposób na zaspokojenie potrzeby bycia „na bieżąco” oraz utrzymania kontroli nad swoim życiem.
Zakupy związane z technologią mają także aspekt emocjonalny – podnoszą poczucie kompetencji i kontroli, co jest szczególnie ważne w sytuacjach stresowych lub gdy mężczyzna doświadcza braku pewności siebie w innych obszarach życia.
Zakupy jako forma rywalizacji i spełnienia ambicji
Dla mężczyzn zakupy często wiążą się z potrzebą rywalizacji i spełnienia ambicji. Gadżety technologiczne, drogi sprzęt sportowy czy samochody to formy podkreślenia własnych osiągnięć. W przeciwieństwie do kobiet, które traktują zakupy jako sposób na poprawę samooceny, mężczyźni często widzą w nich sposób na pokazanie innym swojej wartości.
Przykład: Mężczyzna, który czuje, że jego status zawodowy jest zagrożony, może inwestować w drogie rzeczy, aby zrekompensować sobie to uczucie. Nowy samochód czy zegarek stają się wtedy substytutem sukcesu i pewności siebie.
Wspólne emocje – potrzeba uznania i akceptacji
Mimo różnic, zarówno kobiety, jak i mężczyźni kierują się tymi samymi podstawowymi potrzebami emocjonalnymi:
- Potrzeba uznania– Zakupy mają być dowodem sukcesu, atrakcyjności lub kompetencji.
- Potrzeba akceptacji– Nowe rzeczy mają sprawić, że poczujemy się bardziej wartościowi i godni miłości.
- Regulacja emocji– Zarówno kobiety, jak i mężczyźni sięgają po zakupy, by poradzić sobie ze stresem, smutkiem lub samotnością.

fot. Launchmetrics
Jak rozpoznać zakupoholizm?
- Kompulsywne kupowanie rzeczy, które nie są potrzebne.
- Ukrywanie zakupów przed bliskimi lub kłamstwa na temat wydatków.
- Wydawanie pieniędzy ponad stan oraz rosnące długi.
- Poczucie winy i wstyd po zakupach.
- Napięcie emocjonalne przed zakupami i chwilowa ulga po nich.
Jeśli zauważasz te objawy u siebie lub bliskiej osoby, warto rozważyć konsultację z psychologiem.
Terapia zakupoholizmu – jak wygląda leczenie?
- Diagnoza emocji stojących za zakupami– Kluczowe jest odkrycie, jakie emocje osoba próbuje zagłuszyć zakupami.
- Terapia poznawczo-behawioralna (CBT)– Zmiana destrukcyjnych myśli i schematów. Techniki takie jak dziennik emocji i zakupów czy analiza przekonań pomagają odzyskać kontrolę.
- Wsparcie bliskich– Angażowanie partnera lub rodziny w proces leczenia zwiększa jego skuteczność.
- Nauka zdrowej regulacji emocji– Medytacja, techniki oddechowe, aktywność fizyczna.
Podsumowanie – zakupoholizm jako wołanie o pomoc
Zakupoholizm to uzależnienie od emocji, nie od rzeczy. To próba zapełnienia wewnętrznej pustki, poradzenia sobie z bólem lub poczuciem braku kontroli. Jeśli zauważasz u siebie oznaki tego problemu, nie bagatelizuj go. Terapia i wsparcie bliskich mogą pomóc odzyskać kontrolę nad emocjami i życiem.
Świadomość, zrozumienie i wsparcie to klucze do wyjścia z błędnego koła zakupów.

fot. Launchmetrics, Londyn
Rafał Skoczek – BIO autora
Nazywam się Rafał Skoczek, jestem psychologiem i seksuologiem z wieloletnim doświadczeniem w pracy z osobami zmagającymi się z różnorodnymi problemami zdrowia psychicznego oraz wyzwaniami w sferze seksualnej. Prowadząc terapię, kieruję się pełnym szacunkiem dla pacjentów, zrozumieniem ich indywidualnych potrzeb i sytuacji życiowych oraz zasadami etyki. Każde spotkanie ma być bezpieczną przestrzenią, w której pacjenci mogą swobodnie dzielić się swoimi obawami i wyzwaniami. Wierzę, że terapia to nie tylko leczenie – to także proces odkrywania siebie, budowania wewnętrznej siły i odnajdywania poczucia równowagi w życiu.
Jako terapeuta pracuję z dziećmi, młodzieżą, dorosłymi, a także z parami i małżeństwami. Każda grupa wiekowa, każda osoba i każda relacja przynoszą inne wyzwania, ale również inne zasoby i możliwości rozwoju. Moim celem jest wspieranie pacjentów w uzyskaniu pełniejszego zrozumienia siebie oraz odkrywaniu nowych perspektyw i rozwiązań, które mogą zmieniać życie.
W pracy z pacjentami stawiam na dialog, zrozumienie i aktywne słuchanie. Moje podejście opiera się na indywidualnym podejściu do każdej osoby, biorąc pod uwagę jej sytuację, osobiste doświadczenia i cele. Dążę do tego, aby terapia przynosiła realne, odczuwalne zmiany – zarówno w sposobie myślenia, jak i w codziennym funkcjonowaniu pacjenta.
Bardzo często współpracuję również z osobami publicznymi, w tym celebrytami oraz osobami wpływowymi, które cenią sobie dyskrecję, profesjonalizm i wysoki standard pracy. Praca z osobami medialnymi niesie ze sobą wyzwania wynikające z intensywnego życia publicznego, stałej oceny zewnętrznej i presji związanej z wizerunkiem. Rozumiem, jak duże obciążenie emocjonalne może wynikać z tych okoliczności, dlatego oferuję indywidualne, dostosowane do ich specyficznych potrzeb wsparcie. Gwarantuję pełną dyskrecję i profesjonalizm, aby mogli czuć się komfortowo i bezpiecznie, niezależnie od tego, jakie wyzwania ich dotykają.
Dla pacjentów, którzy z różnych powodów czują się skrępowani przy pierwszym spotkaniu, oferuję konsultacje online przez WhatsApp lub telefonicznie. Wiem, że bariera wstydu może być dla wielu osób przeszkodą w rozpoczęciu terapii, zwłaszcza gdy dotyczy ona wrażliwych tematów związanych z seksualnością czy zdrowiem psychicznym. Możliwość rozmowy w zaciszu własnego domu często pomaga przełamać te obawy i otworzyć się na pomoc.

fot. Rafał Skoczek
Jak moda wpływa na ocenę nas samych? Przeczytaj również inne eksperckie treści Rafała Skoczka
Zdjęcie główne: IG @darjabaranik