Kto zasiadł w pierwszym rzędzie na pokazie Jasona Wu, a czyj wybieg pokryły zaspy popcornu? W telegraficznym skrócie relacjonujemy Wam wszystko to, co wydarzyło się na jesienno-zimowym New York Fashion Week’u 2018 – zapraszamy!
NEW YORK FASHION WEEK AW18/19
Głośnym echem odbiły się monumentalne sylwetki Marca Jacobsa. Możemy tylko wyobrażać sobie, co znalazło się w jego moodboradzie: kostiumy z ekstremalnie szerokimi ramionami Grace Jones, garnitury Davida Byrne lub mumifikacje Dominique Deveraux z Dynastii. Głowy modelek owinęły paryskie szale z lat 80., po czym ukoronowały je kapelusze z szerokim rondem Stephena Jonesa. Michael Kors powtarzał niezmiennie: Zawsze wierzyłem w to, że moim zadaniem jest zrobienie z osoby pewnej siebie, pewnej do granic możliwości. Inspiracją do stworzenia jesienno-zimowej kolekcji u Rafa Simonsa okazał się lot w kosmos, apokaliptyczne wizje i amerykańskie referencje kulturowe. Stąd zaspy popcornu, które pokryły wybieg. Wielki finał okrzyknięty mianem shirt’n’skirt zaznaczył wyraźnie: panowanie Caroliny Herrery, która zaprezentowała właśnie swoją ostatnią kolekcję, było bezdyskusyjne. Ten look – składający się z szeleszczącej białej koszuli połączonej z długą wieczorową spódnicą z paskiem w talii można śmiało uznać za wyznacznik amerykańskiego glamour’u. Z kolei historia, jaką pokazał nam Phillip Lim, skoncentrowana była wokół pasteli i rzemieślniczych swetrów. Plisowane spódnice, pasiaste sukienki dzianinowe, karmelowe nici, truskawkowy róż i lawenda – to wszystko składało się na świeży obraz nowojorskiej mody. Trudno nie wspomnieć tu o Victorii Beckham, która po krótkim, ale bardzo udanym show, powiedziała: Jako kobieta zawsze projektuje ubrania, które sama chciałabym nosić lub marzę o ich noszeniu. To bardzo szczere. Na koniec jeszcze Philip Plein i UFO, która przyprowadziła na wybieg Irina Shayk – robot zaśpiewał dla niej serenadę w rytm utworu Franka Snatry, Fly Me to the Moon.
ZOBACZ TEŻ: 100 NAJLEPSZYCH ULICZNYCH STYLIZACJI Z NYFW JESIEŃ ZIMA 2018/19